Dobre perspektywy dla polskiej energetyki wiatrowej na Bałtyku, ale…
Realizacja celów klimatycznych Unii Europejskiej jest szczególnym wyzwaniem dla takich państw, jak Polska – obciążonych historycznym bagażem przemysłu węglowego. Szczególnie, że ani wytyczane dotychczas strategie, ani realizowana polityka w tym zakresie nie przyniosły przełomowych efektów.
Postęp jednak się dokonuje. Istotnego kroku można oczekiwać, gdy ruszy produkcja energii w polskiej strefie morza Bałtyckiego. Rozwijane są obecnie projekty o łącznej mocy ok. 5,5 GW. A jak szacuje Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej, do 2040 roku połowa krajowej produkcji prądu będzie już pochodzić z tego źródła.
Poprawa miksu
Według danych Polskich Sieci Energetycznych, w lipcu br. największy udział w produkcji energii elektrycznej miały elektrownie zawodowe, z dominującym udziałem węgla kamiennego (37,4 proc.) i węgla brunatnego (23,6 proc). Na zieloną energetykę przypadło już 39 proc. wkładu w produkcję energii, w tym na farmy wiatrowe 9,2 proc., a na inne źródła odnawialne – 18,7 proc. Łączna moc zainstalowana wszystkich źródeł energii elektrycznej w Polsce w maju br. przekraczała 67,7 GW, z tego 29,9 GW przypadało na odnawialne źródła energii(44,2 proc.).
Stawka o jak największy udział OZE w Miksie energetycznym jest wysoka. Jeżeli szybko nie zwiększą nowe źródła wytwarzania energii elektrycznej, to Polska będzie borykała się dwoma problemami – wyższych niż w większości krajów UE cen energii (z tytułu opłat za emisje CO2, w systemie EU ETS) oraz możliwycm brakiem prądu w systemie energetycznym.
Projekty
Z analizy firmy W&W Consulting, obecnie nadal trwają prace koncepcyjnie nad projektami morskich farm wiatrowych, zajmują się tymi zespoły inżynierskie. – Ale dosłownie lada dzień ruszą intensywne prace w terenie, co będzie wiązało się z uruchomieniem armii ludzi, których głównym zadaniem będzie przeniesienie projektów z papieru w rzeczywiste lokalizacje – mówi Łukasz Wawrzyniak, ekspert ds. bezpieczeństwa branży energetycznej W&WC.
Firma ta ocenia, że pracę przy budowie morskich farm wiatrowych znaleźć może w najbliższych latach ok. 100 tysięcy osób o różnorodnej profesji, od pracowników technicznych, po nadzór. Przed branżą elektroenergetyczną czas bardzo intensywnej pracy. Część ekspertów apeluje, by dłużej nie zwlekać z wypracowaniem nowych regulacji i jak najszybciej powołać zespół dobrych praktyk, który zajmie się całokształtem budowy i użytkowania farm wiatrowych, w tym w zakresie bezpieczeństwa.
Branża offshore coraz głośniej apeluje o powołanie zespołu dobrych praktyk dotyczącego farm wiatrowych, który kompleksowo i interdyscyplinarnie pochyliłby się nad regulacjami. Patronem takich prac mogłoby zostać Ministerstwo Klimatu i Środowiska.