Nowa faza ataków Huti
Dziewięciomiesięczny kryzys żeglugowy Morzem Czerwonym wkroczył w weekend w nową, bardziej niebezpieczną fazę. Doszło do bezpośredniej konfrontacji sił zbrojnych Izraela i Huti, co grozi eskalacją ataków także na statki handlowe. Huti już wcześniej grozili, że rozszerzą swoje ataki na rejon Morza Śródziemnego. Ostatnie wydarzenia wskazują, że to zagrożenie stało się możliwe.

Od listopada żegluga przez Morze Czerwone w drodze do Kanału Sueskiego spadła do najniższego poziomu, od czasu rozpoczęcia ataków rebeliantów Huti wspieranych przez Iran. Budzi to obawy o wzrost inflacji, donosi londyński Daily Telegraph.
Atak i odpowiedź
W piątek rano dron Huti uderzył w Tel Awiw w Izraelu, zabijając jedną osobę i raniąc co najmniej 10 innych. Był to rzadki przypadek wrogiego drona przebijającego się przez izraelską obronę powietrzną.
Izraelczycy wzięli odwet w weekend. W sobotę, w jednej z najdłuższych do tej pory operacji Izraela, zniszczeniu uległa znaczna część infrastruktury portowej w kontrolowanym przez Huti porcie Al-Hudajda w Jemenie. Izraelskie myśliwce uderzeniowe F-15 wykonały ok. 1800 lot na odległość 1000 mil morskich do północno-wschodniego Jemenu. W ciągu kilku fal uderzyły w magazyn paliwa i elektrownię w pobliżu głównego portu morskiego, na północ od miasta. Rzecznik izraelskiego wojska przyznał, że były to cele „podwójnego zastosowania”, o użyteczności zarówno cywilnej, jak i wojskowej.
Według źródeł Huti do niedzieli w wyniku ataku zginęło co najmniej sześć osób, a kolejne 83 zostały ranne.
Kontratak
Następnego dnia Huti bezskutecznie próbowali zaatakować izraelski port w Ejlacie. Izraelskie Siły Obronne poinformowały w oświadczeniu, że zagrożenie „ zostało zestrzelone”.
„Pocisk nie przekroczył terytorium Izraela. Syreny rakietowe i rakietowe zawyły w związku z możliwością spadających odłamków” – zakomunikowały w oświadczeniu IDF.
W tej bezpośredniej konfrontacji, przeprowadzając ataki dalekiego zasięgu na siebie nawzajem, to Huti uwiarygodnili twierdzenia, że mają zdolność do atakowania celów na Morzu Śródziemnym.
Mniej statków wybiera krótszą trasę
Według danych Lloyd’s List Intelligence, w czerwcu tylko 927 statków towarowych przepłynęło przez Morze Czerwone w drodze na Kanału Sueskiego, w porównaniu z 978 w maju. Jest to najniższa liczba od czasu eskalacji ataków Huti w listopadzie.
Tranzyty rok do roku spadły o 59 proc., w porównaniu ze spadkiem o 42 proc. w styczniu, ponieważ Huti rozpoczęli „czwartą fazę” ataków – z użyciem pocisków dalekiego zasięgu i większych głowic bojowych.
Lloyd’s List Intelligence ostrzegł, że ten spadek kończy 12-tygodniowy okres stabilizacji, kiedy transport morski zaczął się odbudowywać. Konieczność wyboru dłuższej trasy z Azji do Europy i USA, wokół południowej Afryki, może doprowadzić do nowych problemów z łańcuchem dostaw, wzrostu kosztów transportu i cen konsumpcyjnych.