Kumulacja strajków w portach zachodnich
Problemy w morskim transporcie kontenerowym, mających związek m.in. z ograniczoną żeglugą Kanałem Sueskim, zatorami w azjatyckich portach załadunku i opóźnieniami w harmonogramach stałych połączeń, mogą dodatkowo zakłócić zapowiadane strajki dokerów w: Niemczech, Francji oraz we wschodnich portach Stanów Zjednoczonych. Jeśli zbiegną się w czasie, inne porty Morza Północnego, ale i Bałtyckiego, będą musiały sprostać zwiększonym operacjom.
Trudne rozmowy w Niemczech
Strajkiem grozą portowcy niemieccy skupieni w związku zawodowym Ver.di. Po tym, jak rozmowy przedstawicieli centrali tego związku z zarządem Centralnego Stowarzyszenia Niemieckich Operatorów Portów Morskich (ZDS) zakończyły się w dwa tygodnie temu brakiem uzgodnień, związkowcy zapowiedzieli serię strajków. Mają one zostać zorganizowane w dokach w: Bremerhaven, Hamburgu, Bremie i Emden. Centrala verdi.di stwierdziła, że nie była w stanie zapewnić „podwyżki stawek godzinowych 3 euro dla pracowników portowych od 1 czerwca, a także odpowiedniego wzrostu premii zmianowych, w tym zrekompensowania braku podwyżki premii zmianowych w układzie zbiorowym pracy z 2022 r.”.
„Pracownicy są rozczarowani i oburzeni, że pracodawcy nie wykazali żadnych ustępstw, a jedynie odnieśli się do własnej trudnej sytuacji ekonomicznej i konkurencji z zagranicznymi portami” – stwierdziła Maren Ulbrich, jedna z uczestniczek rozmów ze strony Ver.di.
Negocjacje będą kontynuowane w Hamburgu w dniach 17 i 18 czerwca. Zarazem wywierana jest presja na tok rozmów. Już w piątek w Emden odbył się strajk ostrzegawczy, a Ver.di zapowiedział, że jeśli ZDS nie złoży oferty w następnej rundzie negocjacji, to dojdzie do kolejnego strajku ostrzegawczego. Związkowcy przypomnieli, w 2022 r. strajki ostrzegawcze, które towarzyszyły rozmowom, sparaliżowały porty na ok. 80 godzin.
Strajki w kilku portach francuskich
W proteście przeciwko reformie emerytalnej, która podniosła ustawowy wiek emerytalny, zaangażowały się we Francji związki zawodowe reprezentujące dokerów i innych pracowników portowych. Protesty przyjmują formę jednodniowego strajku lub czterogodzinnych przestojów w pracy. Kolejne 24-godzinne strajki zaplanowano na 21 i 25 czerwca, a czterogodzinne strajki w trzy dni każdego tygodnia w tym miesiącu w: Hawrze, Marsylii-Fos, Dunkierce, Rouen, Bordeaux i Nantes Saint-Nazaire. Akcja może zostać przedłużona do lipca, jeśli związki zawodowe „nie otrzymają satysfakcjonującej odpowiedzi rządu na ich żądania”.
Rozszerzają się strajki we wschodnich portach USA
W miniony poniedziałek zawieszono w Stanach Zjednoczonych negocjacje płacowe pomiędzy US Maritime Alliance, który reprezentuje pracodawców w portach wschodnich i na wybrzeżu Zatoki Meksykańskiej oraz Międzynarodowym Stowarzyszeniem Marynarzy Morskich (ILA), które reprezentuje ok. 85 000 pracowników portowych. Pierwotnym punktem rozmów była kwestia zakresu automatyzacji portów, a tym samym redukcji pracowników. Wobec „postawy konfrontacyjnej” USMA, podobną postawę przyjęło ILA w sprawie wynagrodzeń w nowym układzie pracy, który ma wejść w życie 1 października. Powołując się na wysokie zyski linii kontenerowych, związek domaga się „znacznych podwyżek płac pracowników, proporcjonalnych do wzrostu zysku.” Według niektórych doniesień, chodzi o wzrost płac o 32 proc.
ILA oświadczyła także, że nie rozpocznie negocjacji kontraktowych przed rozstrzygnięciem sporu dotyczącego automatyzacji terminali. Szczególnie, że ma już złe doświadczenia w automatyzacji, wprowadzanej przez niektórych przewoźników. Władze ILA oskarżyły niedawno Maerska o naruszenie umów pracowniczych poprzez wdrożenie autonomicznego systemu bramek do obsługi ciężarówek w porcie Mobile. Linia żeglugowa odrzuciła oskarżenie argumentując, że działa zgodnie z umową ramową ILA – USMX.Widmo przestoju może sparaliżować operacje w 36 portach, także stanu Teksas, objętych umową USMX – ILA. Strajk prawdopodobnie nie nastąpi szybko, a raczej przez dopiero październikiem.
Skutki
Judah Levine, główny analityk Freightos – platformy rezerwacji i płatności dla międzynarodowych przewozów towarowych tak skomentowała tę sytuację dla portalu The Loadstar: – Porty docelowe w Europie Północnej i Ameryce Północnej nie odnotowują jeszcze znacznych zatorów. Zakłócenia w harmonogramach stałych połączeń kontenerowych w punktach początkowych mogą doprowadzić do gromadzenia się statków w tych węzłach, ale przy wysokim wolumenie, a ten nadal ma charakter sezonowy, a nie na poziomie obserwowanym podczas pandemii. Dlatego porty docelowe mogą być w stanie uniknąć ekstremalnych poziomów zatorów i opóźnień.
Perspektywa ta może się jednak drastycznie się zmienić, jeśli negocjacje zakończą się fiaskiem zarówno w Niemczech, jak i we Francji. Jeśli strajki w Hawrze, Hamburgu i Bremerhaven zbiegną się w czasie, to Antwerpia i Rotterdam mogą zostać zalane przez północnoeuropejskich spedytorów, którzy będą chcieli przenieść zlecenia do portów w pełni operacyjnych.