Rośnie shadow fleet, bo słaba jest egzekucja prawa przez IMO i kraje zachodnie
Flota tankowców przewożących objętą sankcjami krajów zachodnich ropę z Iranu, Wenezueli i Rosji rozrosła się z 530 rok temu do ok. 630 w tym roku i ma już ponad 14,5 proc. udziału w tym rynku, poinformowała niedawno agencja Reuters. Niektóre szacunki branżowe mówią o jeszcze wyższej liczbie „tankowców cieni”. Jest to prawdopodobne, ponieważ trudno je namierzyć ze względu na nieprzejrzystą własność i nie ubezpieczanie statku i ładunku w zachodnich firmach ubezpieczeń.
Tendencja wzrostu floty cieni ma dwa wymiary. Po pierwsze, ani kraje zachodnie, ani Międzynarodowa Organizacja Morska (IMO) nie są w stanie skutecznie ograniczyć procederu transportu zakazanego surowca, ze szkodą polityczną dla idei sankcji. Po drugie, tankowce cieni nie tylko niosą potencjalną groźbę dla środowiska naturalnego, bowiem przeładunki ropy następują na otwartym morzu, ale same prawdopodobnie korzystają z oleju napędowego o wyższej zawartości siarki, zakazanej przez IMO.
Szacunki
Flota tankowców cieni gwałtownie wzrosła po inwazji Rosji na Ukrainę w 2022 r. i po wprowadzeniu przez kraje zachodnie ograniczeń w eksporcie rosyjskich nośników energii. Sankcje objęły też m.in. zakaz obsługi statków rosyjskich, w tym przeładunków z nich paliw.
„Widzimy coraz większą liczbę statków, które znalazły sposoby na obejście sankcji, działając poza jurysdykcją Zachodu. Oszukańcze praktyki wysyłkowe w które się angażują stają się coraz bardziej złożone i wyrafinowane” – skomentowała Michelle Wiese Bockmann, główny analityk ds. danych morskich w grupie Lloyd’s List Intelligence.
Obejmują one niebezpieczne transfery ropy naftowej między statkami na wodach międzynarodowych, w celu uniknięcia kontroli przeprowadzanej przez porty państw, które respektują międzynarodowe sankcje. Proceder obejmuje też fałszowanie numerów identyfikacyjnych statków, wyłączanie systemów ich identyfikacji (AIS), wysyłanie przez tankowce fałszywych informacji o pozycji oraz korzystanie z rejestrów bander o „niższych standardach nadzoru technicznego”.
Tylko w tym roku Rosja eksportuje po ok. 3,4 miliona baryłek dziennie ropy naftowej o wartości ok. 37 mld dolarów, z czego duża część przypada na transport z użyciem floty cieni, informuje agencja Bloomberg. Wpływy budżetu FR z eksportu ropy naftowej wzrosły w maju o prawie 50 proc. w porównaniu z rokiem ubiegłym. To efekt wyższych cen ceny ropy naftowej w oficjalnych notowaniach, ale także właśnie eskalacji obchodzenia sankcji.
„Case” tankowca Primorie
Podając powyższe dane agencja prasowa Bloomberg opisuje też przypadek rosyjskiego tankowca SCF Primorie, należącego do państwowego armatora Sovcomflot PJSC. Primorie został w październiku ub.r. objęty sankcjami przez Biuro Kontroli Aktywów Zagranicznych Departamentu Skarbu USA (OFAC), po czym nie ładował ropy przez ok. sześć miesięcy. Ale pod koniec kwietnia tankowiec ten udał się do rosyjskiego portu Noworosyjsk nad Morzem Czarnym i odebrał ładunek ropy Urals (prawdopodobnie 1 mln bbl), po czym wyruszył w liczącą 7500 mil podróż do miejsca położonego ok. 70 mil na wschód od Singapuru.
Wówczas zniknął z systemu identyfikacji (AIS), co oznacza, że został on wyłączony przez załogę. Zdjęcia satelitarne pokazują, że Primorie przeładował 3 czerwca ropę na pełnym morzu na tankowiec Ocean Hermana. Tożsamość obu została potwierdzona przez firmę TankerTrackers.com Inc., która specjalizuje się w interpretacji zdjęć satelitarnych w celu wykrycia tankowców łamiących sankcje.
Aktywizacja floty rosyjskiej
Jak wskazuje Equasis, baza danych stworzona w celu promowania bezpiecznej żeglugi, operatorem Ocean Hermana jest firma Sygnius Ship Management Pvt z Kalkuty. W odpowiedzi na pytanie Bloomberga jej przedstawiciel odpowiedział e-mailu, że jest to nieprawda i że „jedyną rolą firmy jest bycie agentem ds. załogi statku”.
Ocean Hermana ma ok. 20 lat i jeżeli jest ubezpieczony to nie u zachodniego ubezpieczyciela. Większość swojej najnowszej historii spędził kursując między portami w Cieśninie Malakka a portami w Chinach. To sugeruje, że ładunek najprawdopodobniej zostanie ostatecznie dostarczony do rafinerii w Chinach.
Bloomberg podkreśla, że inny tankowiec rosyjski objęty sankcjami, Brack, podąża już trasą Primorie. Ropę zatankował też w Noworosyjsku 23 maja, w rejon Singapuru ma dotrzeć 17 czerwca. W ślad za nimi mogą pójść kolejne objęte sankcjami tankowce należące do Sovcomflot. Na razie – po wpłynięciu na Morze Czarne – w systemie AIS zniknęło kolejne siedem.
Łamią przepisy IMO
Zachodzi prawdopodobieństwo, że użytkowane tankowce shadow fleet, z których część powinna być przeznaczona do pocięcia, pływają, spalając ciężki olej napędowy o wyższej zawartości siarki, niż 0,5 proc., ignorując tym samym obowiązuje od 2020 r. przepisy IMO. Kosztuje on o 20 proc. mniej niż bardziej ekologiczne paliwo. Właściciele tych tankowców niewiele ryzykują, bowiem rodzaj oleju napędowego może ustalić kontrola w portach egzekwujących przepisy IMO.
„Wiele tych starych tankowców cieni nie ma też płuczek, a więc naruszają limit IMO w sprawie emisji siarki, a kupują ciężki olej opałowy np. w Rosji” – powiedział przedstawiciel branży nie wymieniony z nazwy portalowi TheLoadstar. Przypomina on też, że Rosja i jej partnerzy w Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej (Kazachstan, Kirgistan, Armenia i Białoruś) uzgodnili w grudniu, że będą nadal korzystać z paliwa o wysokiej zawartości siarki do końca 2026 r.
Nowy rodzaj sankcji
Egzekwowanie przepisów leży w gestii państw członkowskich IMO, które mogą nakładać grzywny lub zatrzymywać statki za nieprzestrzeganie przepisów. Dotychczas jednak doszło sporadycznie do takich egzekucji prawa. Pewien sukces odnosi wspomniane OFAC, które prowadzi czarną listę kapitanów, angażujących się w proceder omijania sankcji w transporcie morskim. W ub. tygodniu wpisało na nią dwie kolejne osoby, za pomoc w przewożeniu „ropy naftowej powiązanej z Iranem”.
Pierwszy to Vivek Ashok Pandey, który dowodził tankowcem Olympics (wcześniejsza nazwa Lady Sophia). Według ustaleń OFAC, tankowiec wynajęło tajne przedsiębiorstwo żeglugowe Sa’id al-Jamal, prowadzone przez jemeńskich rebeliantówHuti, a które przemyca ropę naftową dla irańskiego Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej. Olympics operuje na Morzu Wschodniochińskim i posługuje się sfałszowanymi dokumentami, które opisują ładunek jako malezyjski, „co jest powszechną przykrywką dla irańskich transportów ropy do Chin”.
Na czarnej liście OFAC umieściło również kapitana Sandeepa Singha Choudhary’ego, dowodzącego tankowcem La Pearl (znanego też jako Elite). Według agencji, statek właśnie dostarczył ładunek objęty sankcjami i obecnie znajduje się u wybrzeży Chin. OFAC uważa, że La Pearl jest własnością objętej sankcjami Saone Shipping Corporation; irańskiej rządowej firmy-przykrywki Sepehr Energy Jahan Nama Pars Company (SEJ).