Cele klimatyczne w transporcie na 2040 rok są nierealistyczne – uważają naukowcy z Wiednia
Austria i Unia Europejska muszą zintensyfikować wysiłki na rzecz dekarbonizacji transportu towarowego, gdyż cele klimatyczne w tym sektorze ustalone na 2040 rok są w obecnych warunkach rozwoju rynku nierealistyczne — wynika z badania przeprowadzonego przez zespół naukowców Uniwersytetu Ekonomicznego w Wiedniu.

Rząd Austrii planuje osiągnięcie neutralności klimatycznej w transporcie w 2040 r. W strategii transportowej tego kraju założono wzrost udziału transportu szynowego w przewozach towarowych. Kraj ten w ostatnich dekadach podejmował wiele wysiłków na rzecz przeniesienia przewozów towarów z zatłoczonych dróg na linie kolejowe. Przez Austrię przebiega wiele transeuropejskich korytarzy transportowych, w dodatki większość z nich biegnie alpejskimi dolinami, gdzie transport samochodowy jest szczególnie uciążliwy dla środowiska. Pomimo podejmowanych działań zmiana modalna w Austrii napotyka na pewne ograniczenia.
Z analizy wiedeńskich naukowców wynika, że w latach 2019 — 2023 w Austrii wbrew założeniom polityki transportowej tamtejszych władz udział kolei i transportu wodnego śródlądowego w przewozach towarowych spadł na rzecz transportu drogowego. Ta odwrotna zmiana modalna wynikała głównie ze zmniejszenia wolumenu przewozu towarów masowych. Równocześnie kolej nie przyciąga równie szybko jak transport drogowy innych kategorii ładunków (głównie intermodalnych).
Jako przyczyny malejącego udziału kolei wymieniono głównie uwarunkowania technologiczne takie jak: różne systemy zasilania i sterowania ruchem funkcjonujące w różnych krajach, ogólny stan infrastruktury, problemy wąskich gardeł, priorytetowe traktowanie pociągów pasażerskich kosztem towarowych oraz problemy z zatrudnieniem specjalistów na kolei.
Czytaj też: Austria przenosi transport odpadów komunalnych z dróg na kolej
Prognozy emisji
Na podstawie danych z lat 2020 — 2021 naukowcy dokonali prognoz dalszego rozwoju emisyjności transportu towarowego zgodnie z trzema scenariuszami. Pierwszy zakłada utrzymanie podziału modalnego z 2019 r. W drugim założono wzrost kolei wynoszący 2,2% rocznie, a w trzecim osiągnięcie 40% udziału transportu szynowego w 2040. We wszystkich trzech scenariuszach w 2040 r. dominującą pozycję utrzyma transport samochodowy. Osiągnięcie celu zerowej emisyjności w transporcie, określonego przez rząd Austrii na 2040 r. jest zdaniem wiedeńskich naukowców nierealne. Nawet przy mało realistycznym scenariuszu osiągnięcia 40% udziału kolei w 2040 wolumen przewożony samochodami wzrośnie. Oznacza to zatem, że dekarbonizacja musi opierać się na dwóch filarach: wzrostu udziału kolei i na dekarbonizacji transportu samochodowego.
— Każdy, kto traktuje te fakty i scenariusze choćby zdalnie poważnie, zdaje sobie sprawę: muszę działać teraz. Mimo ograniczonych możliwości musimy wyciągnąć wszystko co jest możliwe z kolei. Przede wszystkim jednak trzeba zdekarbonizować drogowy transport towarowy jako największą dźwignię CO2 wszelkimi niezbędnymi środkami — komentuje prof. Sebastian Kummer z Instytutu Ekonomiki Transportu i Logistyki Uniwersytetu Ekonomicznego w Wiedniu.
Rozwój paliw alternatywnych takich jak HVO zdaniem autorów badania będzie mieć znikomy wpływ na dekarbonizację transportu ze względu małą dostępność surowców do ich produkcji takich jak zużyte oleje spożywcze. Również wodór ani LNG nie mają takiego potencjału. Największe możliwości naukowcy widzą w rozwoju napędu akumulatorowego, który ze względu na specyfikę techniczną nadaje się głównie do obsługi krótkich tras.
Prof. Krummer zaapelował o przyspieszenie reform na kolei takich jak ograniczeniu biurokracji, liberalizację rynku i likwidację wąskich gardeł na infrastrukturze. Działania te powinny być podejmowane na szczeblu krajowym i unijnym. — UE musi stworzyć podstawę dla wszystkich dalszych środków zarówno na poziomie krajowym, jak i unijnym, opracowując i koordynując ogólną koncepcję zrównoważonej energii dla przemysłu, dróg, kolei, dróg wodnych i lotnictwa — powiedział naukowiec z Wiednia.