Dopłaty do frachtu z powodu zakłóceń na Morzu Czerwonym są słabo kontrolowane
Te linie żeglugi kontenerowej operujące na trasie Azja – Europa, które uzyskały zgodę „w nagłych wypadkach” na dopłaty od 150 do 2700 USD za kontener z powodu ataków Huti na statki na Morzu Czerwonym, napotykają na sprzeciw spedytorów, donosi nowojorski Journal of Commerce.

Jak poinformowała amerykańska Federalna Komisja Morska (FMC), nadzwyczajne dopłaty za fracht morski nakładane na spedytorów są objęte niewielkim, „jeśli w ogóle”, nadzorem regulacyjnym. Jest to odpowiedź na pytanie o zasadność dopłat, z jakim do FMC zwrócili się zarówno importerzy, jak i eksporterzy amerykańscy. Od czasu Bożego Narodzenia FMC przyznało siedem „awaryjnych” zwolnień liniom kontenerowym, które umożliwiają im natychmiastowe dodawanie dopłat bez 30-dniowego powiadomienia wymaganego przez amerykańskie prawo żeglugowe.
Dopłaty są konsekwencją wyższych kosztów operacyjnych, z jakimi borykają się przewoźnicy oceaniczni, którzy nadal przekierowują statki z trasy wiodącej z Azji do Europy (i do wschodnich portów USA) przez Kanał Sueskiego na długą i kosztowną trasę wokół południowej Afryki. Podczas spotkania w FMC przedstawiciele spedytorów podkreślali, że obawiają się, iż zwolnienia z dopłat, z których część została zatwierdzona tego samego dnia, w którym zostały złożone wnioski, pozwalają przewoźnikom morskim odzyskać więcej niż faktycznie ponoszą na zwiększone koszty dłuższego tranzytu.
Sarah Gilmore, dyrektor Stowarzyszenia Liderów Branży Detalicznej (RILA) wyraziła obawy, że jeśli kryzys będzie trwał miesiącami dodatkowe opłaty „mogą spowodować dziesiątki milionów ekstra kosztów dla sprzedawców detalicznych”. Peter Friedmann, dyrektor wykonawczy Agriculture Transportation Coalition (AgTC) powiedział, że wielu amerykańskich eksporterów rolnych sprzedaje ładunki z opłaconymi z góry kosztami frachtu. Jednak przewoźnicy oceaniczni nakładają dopłaty na eksporterów, a ci nie mogą ich odzyskać od swoich klientów.
Według Jonathana Golda, wiceprezesa National Retail Federation (NRF), członkowie tej federacji odnotowują z powodu różnych dopłat wzrost stawek od 1500 do 3000 USD za kontener. „Ciężar tych dopłat spada najmocniej na mniejszych spedytorów, którzy mogą najmniej wchłonąć wyższe koszty”. Prezes FMC Daniel Maffei powiedział podczas spotkania, że wraz z nagłą zmianą trasy statków przewoźnicy oceaniczni muszą odzyskać wyższe koszty operacyjne, „aby nie dopuścić do całkowitego wstrzymania usług statków”. Zarazem zastrzegł, że powinni. Mimo to Maffei powiedział, że przewoźnicy powinni udowodnić, że dopłaty są uzasadnione.