Czy tym razem dojdzie do największego w tym stuleciu przejęcia grupy logistycznej?
15 stycznia upłynął termin składania „deklaracji zainteresowania” przejęciem większościowego akcjonariatu DB Schenker. Ogłoszenie to było pierwszym, bardziej konkretnym krokiem zbywającego, Deutsche Bahn, po kilku przymiarkach o tym w ciągu blisko pięciu lat. Zachodzi zatem duże prawdopodobieństwo, że transakcja zostanie tym razem zamknięta.

Powód sprzedaży DB Schenker jest w zasadzie ten sam. Spółka macierzysta była i jest mocno zadłużona, natomiast przedmiot zbycia – zawsze pozostawał na plusie. Przychód ze sprzedaży miał zatem z nawiązką pokryć tamte straty. W oficjalnym komunikacie o rezygnacji z Schenkera Grupa DB stwierdziła: „Warunkiem sprzedaży jest to, że musi ona przynosić Deutsche Bahn wyraźne korzyści ekonomiczne pod każdym względem”, informuje portal American Journal of Commerce. Wobec słabszych w ub.r. wyników Schenkera, zastrzeżenie to nie wskazuje jednoznacznie determinacji sprzedaży. Dlatego zapewne zarząd Grupy DB nie wskazał konkretnych ram czasowych dla kolejnych etapów procesu sprzedaży, np. kiedy zostanie sporządzona krótka lista kandydatów i ogłoszona zwycięska oferta.
Charakterystyka DB Schenker
Jest to gigant logistyczno-spedycyjny w wymiarze międzynarodowym, zarówno pod względem zakresu działalności, jak i wyników. Jest jedną z czterech największych firm logistycznych na świecie. W szczytowym momencie pandemii Schenker był wyceniany na 15 – 20 mld euro. Od tego czasu warunki rynkowe dla spedytorów i logistyków stale się pogarszają, dlatego jego cena sprzedaży prawdopodobnie spadła prawdopodobnie o rząd 3-5 mld euro. Nawet po tej przecenie, i tak uczyni go największym co do wartości przejęciem grupy logistycznej w tym stuleciu. Według wstępnych danych zysk operacyjny Schenkera za 2023 r. będzie znacznie niższy niż w 2022 r., ale przekroczy nieco 1 mld euro. Natomiast na 2024 r. prognozuje się dalszy spadek jego zysku, po czym – wraz z ożywieniem gospodarczym – ponowny wzrost.
Znacznie sprzedaży dla DB
Grupa DB podkreśliła, że zatrzyma wszystkie wpływy ze sprzedaży, „z których duża część zostanie wykorzystana na redukcję zadłużenia”. Sprzedaż znacznie przyspieszyłaby koncentrację DB na swojej podstawowej działalności i realizacji strategii Strong Rail”. Jeżeli transakcja dojdzie do skutku w najbliższym czasie, zmniejszona rentowność Schenkera spowoduje jednak, że Deutsche Bahn zwiększy stratę netto za ubiegły rok do ok. 1,2 mld euro w porównaniu z 230 mln euro w 2022 r.
Kto kupcem?
Za faworytów do przejęcia Schenkera od dawna uważa się duński DSV i niemiecki odpowiednik Schenkera DHL. Niemieckie media donoszą również o zainteresowaniu ze strony ADQ, jednego z trzech państwowych funduszy majątkowych w emiracie Abu Zabi. „Na giełdzie” inwestycyjnej wymienia się też europejskie firmy żeglugowe, jako potencjalnych kupców, tj. Maersk, MSC i CMA CGM. Każda z nich realizuje strategie, aby stać się multimodalnymi „integratorami” logistycznymi, głównie poprzez przejęcia i finansowane – dzięki uzyskanym mega zyskom ze wzrostu stawek frachtu morskiego podczas pandemii Covid. W gronie kandydatów wymieniano też: operatora terminali portowych DP World z siedzibą w Dubaju oraz amerykańską grupę przewozów przesyłek – UPS.
Pozafinansowe kryteria wyboru
Oprócz ceny zakupu, przy wyborze nabywcy Schenkera w grę będą niewątpliwie miały inne czynniki, w szczególności to, czy miejsca pracy w Niemczech zostaną zachowane po przejęciu, ocenia portal Ajot. Warunki sprzedaży mogłyby również zawierać klauzule, zgodnie z którymi niemiecki Skarb Państwa będzie miał prawo przez określony czas do części przyszłych zysków przedsiębiorstwa.
Jeżeli kryterium „zachowania miejsc pracy” nada się duży priorytet, to w korzystnej sytuacji jest DHL. Powstałaby gigantyczna firma logistyczna, co „wydawało by się atrakcyjną opcją polityczną i cieszyło by się poparciem opinii publicznej”, komentuje portal. Ale nie ma to dużego sensu handlowego, gdyż Schenker i DHL są bezpośrednimi konkurentami w wielu liniach biznesowych i o w pewnym stopniu komplementarności.
W tej sytuacji nadal – jak wcześniej – największe szanse miałaby duńska grupa DSV. Ale po przejęciach w dwu ostatnich latach (UTi, Panalpina i Agility) zwolniła ok. 45 proc. nowych pracowników. „Dlatego, biorąc pod uwagę wysokie zadłużenie DB i potrzebę świeżego kapitału na inwestycje w krajowy system kolejowy, sprzedaż Schenkera temu, kto zaoferuje najwyższą cenę, jest naszym zdaniem najbardziej prawdopodobnym rozwiązaniem”, stwierdza Ajot.