Zderzenie „Polesia” z „Verity”, pomimo separacji szlaku żeglugowego
Niemieckie władze rozpoczęły dochodzenie w sprawie zarzutów nieumyślnego zabójstwa i narażenia ruchu żeglugowego w następstwie zderzenia 24 bm. polskiego masowca „Polesie” z mniejszym brytyjskim statkiem towarowym „Verity” u wybrzeży wyspy Helgoland. Śledztwo rozpoczęło się, gdy akcja poszukiwawcza zakończyła się oceną, że nie ma nadziei na odnalezienie czterech zaginionych członków załogi „Verity”.
Operacja przekształciła się teraz w śledztwo prowadzone przez prokuraturę w Hamburgu i policję federalną. Ponadto formalne dochodzenie rozpoczęło Federalne Biuro Badania Wypadków Morskich (BSU) oraz niezależne brytyjskie Biuro Badania Wypadków Morskich, zgodnie z umową z Rejestrem Statków Wyspy Man. BSU i MAIB będą pracować wspólnie.
Kolizja
Do zderzenia statków doszło 24 bm. około 5 rano 12 mil morskich na południowy zachód od wyspy Helgoland w Zatoce Niemieckiej. Masowiec „Polesie” (38 100 dwt), należący do Polskiej Żeglugi Morskiej, a zarejestrowany na Wyspach Bahama, zderzył się ze znacznie mniejszym statkiem „Verity” (o nośności 3 400 dwt) zarejestrowanym w Wielkiej Brytanii. Jego załoga liczyła siedem osób, w tym głównie Filipińczyków. Polesie nie doznał poważnych uszkodzeń, a nikt z 22 członków załogi nie został ranny. Natomiast „Verity” zatonął.
Okoliczności
Niemieckie dowództwo poinformowało, że na Morzu Północnym występowały silne wiatry w 6-ciu stopniach w skali Beauforta, fale miały ponad 3 metry wysokości. Natomiast firma Spire Global, zajmująca się analizą danych satelitarnych poinformowała, że do kolizji doszło między około 4:55 UTC a 5:04 UTC. „Polesie” płynął z zachodu na południowy zachód z prędkością 10,7 węzła, a „Verity” z północy na północny zachód z prędkością 11 węzłów. „Verity”, jak ocenia Spire, „wydawał się przyspieszać tuż przed zderzeniem, rozpędzając się z 8 do 11 węzłów w ciągu około dwóch minut, podczas gdy Polesie było stosunkowo stabilniejsze przy prędkości około 10,5-11 węzłów, z nagłym spadkiem prędkości zaraz po zderzeniu”. Po zderzeniu, jak donosi Spire, „Polesie” zawróciło i powróciło do szacowanego miejsca kolizji, ok. 40-50 minut później. „Verity” przestał nadawać sygnał automatycznej łączności AIS natychmiast po zderzeniu.
Skutki kolizji
Akcję ratunkową rozpoczęła załoga „Polesia”, ona też poinformowała Niemieckie Centralne Dowództwo ds. Sytuacji Nadzwyczajnych na Morzu o wypadku, które podjęło operację ratunkową SAR. W rejon zostało wysłanych pięć łodzi ratowniczych, holownik ratunkowy i śmigłowiec SAR. Do akcji poszukiwawczej włączył się statek wycieczkowy P&O Iona, który znajdował się w tym rejonie. Z 7-osobowej załogi z wody został wyłowiony przez załogę polskiego statku jeden marynarz, obywatel Filipin. Dwóch (w tym jednego martwego) odnaleźli 25 bm. ratownicy w pobliżu miejsca kolizji. Całodniowe i nocne poszukiwania z 24-go na 25-ty nie przyniosły rezultatu. Nie odnaleziono czterech członków załogi. W środę ok. godziny 7 rano niemieccy ratownicy przetrwali poszukiwania oceniając, że „nie ma nadziei na odnalezienie czterech zaginionych, a także z powodu pogarszających się warunków i sztormu.
Co jeszcze wiadomo?
„Polesie” 25 bm. ok. godziny 4 dobił do portu Cuxhaven koło Hamburga. Media niemieckie opublikowały zdjęcia pokazujące uszkodzenia dziobu jednostki i ślady zadrapań wzdłuż dziobu prawej burty. Jeszcze we wtorek po południu nurkowie podjęli dwie próby dotarcia do „Verity”, który według nich leży na głębokości ok. 30 metrów. Według ich ocen, statek był nienaruszony, ale z powodu silnych prądów w okolicy nie byli w stanie ustalić innych danych. Nic nie wskazywało natomiast na to, że poszukiwani członkowie załogi wciąż żyją i byli uwięzieni na statku.
Wczoraj na wrak statku wysłano zdalnie sterowane roboty, jednak wycofano je z powodu silnych prądów. Widoczność była ograniczona do 1 do 2 metrów. Chociaż udało im się sfilmować mostek statku, nie pozyskano żadnych dodatkowych informacji. Władze niemieckie są zaniepokojone, ponieważ pojawiły się doniesienia, że wrak „Verity” ma na pokładzie ok. 1300 m3 oleju napędowego. Niektóre media poinformowały, że na powierzchni wody pojawiły się bąbelki z paliwem „wielkości piłek tenisowych”. Ocenia się, że to wyciek z baku statku, a nie z cystern. Badane są jednak możliwości wypompowania paliwa z kadłuba.
Czego nie wiadomo?
Śledczy poszukują czynników, które przyczyniły się do kolizji, a komentatorzy zwracają uwagę na „rzadkość tego rodzaju wypadów nawet na tak ruchliwym szlaku żeglugowym, jakim jest system separacji w Zatoce Niemieckiej”. „Na nasz statek weszła specjalna komisja, która rozmawia z członkami załogi o okolicznościach wypadku” – powiedział gazecie „Głos Szczeciński” Krzysztof Gogol z PŻM. Jak zaznaczył, komisja zabezpieczyła też urządzenie VDR, czyli „czarną skrzynkę” rejestrującą parametry operacyjne statku. Francuska agencja informacyjna AFP cytuje ubezpieczyciela Allianz który podkreślił, że pomimo krytycznych uszkodzeń 38 statków towarowych w 2022 r., tylko cztery były spowodowane kolizjami.