Jak amerykański sprzęt wojskowy jest wysyłany przez Atlantyk?
Transatlantyckie przewozy towarów morzem znacznie wzrosły od ponad roku, co ma związek z ładunkami wojskowymi dla Ukrainy, ale także wspólnymi ćwiczeniami armi NATO (Atlantic Resolve) i transportem wojska. Potrzeby Atlantic Resolve w większej skali rozpoczęły się wcześniej, co było odpowiedzią na rosyjską akcję wojskową na Ukrainie w 2014 r. Okazuje się, że choć jest to wysoce skomplikowany logistycznie transport, nie ma większych problemów z jego organizacją, „nie brakuje pojemności statków” i portów do rozładunku.
O niektórych aspektach logistyki tych specjalnych przesyłek informuje portal FreightWaves. Przeprowadził on wywiad z Chrisem Heibelem, szefem operacji spółki ARC (American Roll-On Roll-Off Carrier), zależnej od norweskiego Wallenius Wilhelmsen.
Operator
Wallenius Wilhelmsen jest największym operatorem statków typu ro-ro w amerykańskim programie bezpieczeństwa morskiego (MSP). Kieruje nim UsTransCom (United States Transportation Command), czyli dowództwo transportu armii amerykańskiej. Operator ARC ma obecnie pięć statków ro-ro przewożących „ładunki wojskowe do Europy. Są to: Patriot, ARC Defender, ARC Independence i ARC Integrity oraz Endurance (pozostaje do zadań „opportunity service”).
Według Heibela, Endurance jest jedynym statkiem w programie MSP, który jest w stanie przewieźć jednym kursem całą brygadę lotnictwa bojowego. „Wojsko naprawdę lubi używać go do dużych, brzydkich ruchów. Mamy go na Atlantyku, ponieważ tam jest teraz gros wielkich ruchów” – powiedział Heibel. Według jego informacji, statki ARC między sierpniem 2022 r. a lipcem 2023 r. przewiozły ok. 32 000 sztuk sprzętu do/z Europy, czyli 5 mln stóp kwadratowych ładunków.
Rodzaje frachtu
Ładunki kierowane na Ukrainę, a przewożone przez ARC, obejmują: pojazdy kołowe i gąsienicowe (w tym opancerzone pojazdy bojowe Bradley Fighting Vehicles) oraz systemy rakietowe, w tym mobilne systemy HIMARS. Statki ro-ro ARC nie transportują amunicji masowej ani pocisków. Z kolei sprzęt taki jak pociski Stinger jest przewożony przez kontenerowce lub statki masowe.
Porty
Amerykański sprzęt dla Ukrainy i dla celów Atlantic Resolve jest ładowany głównie w amerykańskich dwóch portach: Beaumont w Teksasie i w terminalu wojskowym TC Dock w Charleston. W Europie jest on rozładowywany w portach: Bremerhaven (Niemcy), Gdańsku, Gdyni; Aarus i Esbjerg (Dania), Kłajpedzie (Łotwa), Aleksandropolis (Grecja), a ostatnio Muuga (Estonia).
Bezpieczeństwo logistyki
Chris Heibel był pytany o to, w jaki sposób ARC i wojsko rozwiązują problemy związane z zapewnieniem bezpieczeństwa logistyki tak dużego wolumenu ładunków, w tym niebezpiecznych. Szczególnie, że harmonogramy rejsów ARC są publikowane na jego stronie internetowej, a pozycje statków są widoczne dla każdego, kto korzysta z publicznej usługi śledzenia statków.
„Mamy regularne spotkania na poziomie tajnym i jawnym z UsTransCom. Dowództwo Wojskowego Transportu Morskiego jest obecne na tych spotkaniach i przeprowadza ocenę zagrożenia. W niektórych przypadkach przewozimy naszymi statkami wyspecjalizowany, przeszkolony personel Marynarki Wojennej, by integrowali nas z flotą działającą w tym obszarze. Nasza załoga również trenuje z tymi wojskowymi” – wyjaśnił Heibel.
Jak dodał, tylko „w niektórych przypadkach” personel Marynarki Wojennej znajduje się na pokładzie statków ARC przewożących sprzęt wojskowy do Europy. „W Europie Środkowej, gdzie świadczone są standardowe usługi liniowe, poziom zagrożenia jest niższy niż w przypadku działalności w innych obszarach”.
Machina logistyczna
ARC „jest tylko trybikiem w znacznie szerszej operacji logistycznej”, która obejmuje wielu armatorów, operacje frachtu różnymi środkami transportu, zaznacza portal. Jak powiedział rzecznik prasowy UsTransCom, „Dowództwo Transportu USA jest nierozerwalnie związane z przewoźnikami komercyjnymi w zakresie transportu lotniczego, lądowego i morskiego”. W szczególności prywatni armatorzy, w tym amerykańscy, „są rutynowo kontraktowani w celu dostarczania szerokiej gamy ładunków podczas rotacji wojsk amerykańskich oraz w celu wsparcia sojuszników i partnerów na całym świecie”. A na Atlantyku „nie brakuje pojemności statków”.
Zdaniem Heibela, wiele „wrażliwych na czas” ładunków przewożonych jest drogą powietrzną. Ten środek ma jednak wadę, w postaci ograniczonego wolumenu transportu i jest drogi. „Nasz ładunek jest faktycznie dostarczany do teatru działań. W Europie są magazyny, skąd sprzęt dostarczany jest koleją i ciężarówkami aż do granicy z Ukrainą. (…) Największą rolę odgrywamy tam, gdzie występują ruchy jednostek wojskowych na dużą skalę. Nie ma innej opcji dla pancernego brygadowego zespołu bojowego niż statek ro-ro, a fajną rzeczą jest to, że ładunek jest zamknięty wewnątrz statku, więc po drodze nie jest poobijany przez złe warunki pogodowe” – powiedział Heibel.
Transport czołgów
Szczególnym rodzajem ładunku są czołgi. Wymagają innego rodzaju statków (ro-ros, do obsługi ponadgabarytowego sprzętu i dużych maszyn), niż ro-ro do przewozu samochodów (w tym np. Bradley’ów). Flota ARC składa się obecnie z dziewięciu okrętów ro-ros, z których osiem pływa pod banderą USA. Wszystkie te ostatnie uczestniczą w programie MSP i Dobrowolnym Intermodalnym Porozumieniu o Transporcie Morskim. Ro-ros mają wysokie furty (6,25 m), wzmocnione pokłady i rampy. Np. rampa może wytrzymać ciężar 230 ton, czyli trzech czołgów Abrams (każdy 72 tony).
Oprócz czołgów ro-ros mogą przewozić helikoptery CH-47 Chinook i samoloty (np. V-22 Osprey), służących w wojskowych operacjach morskich. Innym wyzwaniem logistycznym jest obsługa za- wyładunku tego rodzaju jednostek. „W większości przypadków pojazdy gąsiennicowe obsługują żołnierze. Ponadto w niektórych portach, jak Bremerhaven, mamy umowę z firmą stevedore, która uzyskała dla niewielkiej liczby sztauerów cywilnych specjalistyczną licencję do rozładunku czołgów bez obecności wojska, ale to wyjątek od reguły”, powiedział Heibel.