Trójmorze – kolej na dobrym szlaku
Zwiększanie sieci połączeń między portami leżącymi nad Bałtykiem, Adriatykiem i Morzem Czarnym to podstawowy warunek sukcesu PKP CARGO i innych przewoźników kolejowych w regionie Trójmorza. To główny wniosek, jaki płynie z debaty pt. „Rozwój połączeń kolejowych obszaru Trójmorza”, zorganizowaną przez PKP CARGO podczas XV Międzynarodowych Targów Kolejowych TRAKO 2023 w Gdańsku. Zaproszeni przez PKP CARGO eksperci zastanawiali się co muszą zrobić przewoźnicy, a co państwo, aby kolej odniosła jak najwięcej korzyści z wymiany towarowej między państwami regionu Trójmorza.
Jacek Rutkowski, członek zarządu ds. handlowych PKP CARGO wskazał na kluczowe znaczenie portów dla kolei. Podkreślił, że polskie porty notują wzrosty przeładunków i te wskaźniki będą szły w górę m.in. dzięki inwestycjom w pory zewnętrzne. Staja się one konkurencyjne wobec portów europejskich. – Towary należy wywozić i dostarczać do portów koleją, to jest nasza główna rola. Tu widzimy nasz potencjał rozwojowy, zwłaszcza, że spadają przewozy związane z węglem. Kontenery to jest przyszłość przewozów kolejowych – argumentował Jacek Rutkowski. I dodał, że do 2028 roku zarządy portów planują podwojenie możliwości przeładunkowych na terminalach kontenerowych. I dla kolei to jest duże wyzwanie, aby obsłużyć ten rosnący potok ładunków.
Leszek Kuchnowski (Grupa ASE Gdańsk), podzielił stanowisko prezesa Rutkowskiego, przypominając, że porty odnotowały 18% wzrost przeładunków rok do roku. I co prawda można powiedzieć, że „się zatykają”, ale dzięki prowadzonym inwestycjom, zwiększaniu wydajności urządzeń portowych i systemu obsługi statków, porty poradzą sobie z przeładunkami. – Porty przyjęły skuteczne strategie rozwojowe, a w to wpisuje się polityka kolei, o czym świadczą duże inwestycje kolejowe w rejonie Gdańska, Gdyni i Szczecina – mówił Kuchnowski. – Największym problemem jest „ostatnia mila”, żeby tam nie było korków – podkreślił.
Jarosław Wielopolski (Multiconsoult Polska) dodał, że ciekawie wygląda koncepcja większego wykorzystania Elbląga w wymianie towarowej. Przekop Mierzei Wiślanej spowodował bowiem, że powstały warunki, aby na terenach należących do Skarbu Państwa budować infrastrukturę niezbędną do obsługi statków.
Nowe-stare szlaki kolejowe
Jacek Rutkowski przedstawił szlaki kolejowe, które można wykorzystać w rozwijaniu połączeń towarowych w regionie Trójmorza. Mówił, że mapa tych szlaków sama się narzuca, gdyż łączą one Skandynawię z polskimi portami , terminalami śródlądowymi w państwach regionu i portami w takich krajach jak Słowenia, Włochy, Rumunia, Bułgaria, Grecja, Chorwacja, a także z Ukrainą i Turcją. Prezes Rutkowski wskazał na przykład trasy kolejowej ze Świnoujścia i Szczecina do Czech. – Chcielibyśmy wrócić do tego, aby Czesi tratowali Szczecin-Świnoujście jako swój główny port do eksportu i importu swoich towarów – stwierdził Jacek Rutkowski.
Andrzej Massel, dyrektor Instytutu Kolejnictwa podnosił, że kluczowe jest likwidowanie wąskich gardeł na szlakach kolejowych Trójmorza. Miał na myśli jednotorowe odcinki linii, czy też ich niezelektryfikowane odcinki. Przykładem takich miejsc są połączenia kolejowe między Polską a Czechami i Słowacją. – Na Słowację i Węgry opłaca się bardziej jechać drogą okrężną niż przez Czechy – stwierdził Maseel. Przyznał jednocześnie, że pewne działania w różnych krajach już zostały podęte, żeby zmodernizować szlaki, chodzi np. o projekt budowy linii Podłęże- Piekiełko, czy też przebudowę trasy z Belgradu do Budapesztu. Zdaniem dyrektor Massela musimy zabiegać o to, aby szlaki Trójmorza znalazły się w europejskiej sieci transportowej TEN-T.
Polska może być liderem
Jacek Rutowski zwracał uwagę na fakt, że PKP CARGO jest już teraz mocno obecne w regionie Trójmorza, gdyż posiada swoje w Czechach, na Słowacji, Węgrzech i Słowenii. – Planujemy zwiększać swoja obecność na kolejnych rynkach – podkreślił Jacek Rutkowski. Dlatego PKP CARGO zainwestowało w budowę terminala w Zduńskiej Woli, który będzie centralnym hubem przeładunkowym na szlaku północ-południe i wschód-zachód, gdyż Nowy Jedwabny Szlak ma nadal potencjał rozwojowy. Planowana jest ponadto budowa innego terminala – w Kladnie pod Pragą. W połączeniu z inwestycjami taborowymi daje to podstawy ku temu, aby myśleć o przejmowaniu obsługi większych potoków ładunków np. ze Skandynawii i Turcji.
Dla wzmocnienia kolei kluczowe jest powstanie większej ilości terminali kontenerowych w Polsce. – My sami nie damy rady rozbudować sieci terminali, musiałoby się w to zadanie zaangażować państwo –podkreślił Jacek Rutkowski. – Mamy jako kraj absolutną okazję, żeby być liderem zmiany osi ze wschodu na zachód na kierunek północ-południe – przyznawał Jarosław Wielopolsk.
Jacek Rutkowski przyznał, że dla PKP CARGO kluczowe w tej chwili są połączenia w kierunku państw bałkańskich, Włoch i unijnych krajów leżących nad Morzem Czarnym (Bułgaria, Rumunia), ale perspektywiczny jest również kierunek ukraiński. – Odbudowa Ukrainy nie odbędzie się bez polskich kolei, żadną inna drogą nie zasilimy szybko i sprawnie tego kraju w produkty do odbudowy – stwierdził prezes Rutkowski. Po zakończeniu wojny wróci zapewne – promowany kilka lat temu – temat rozwijania połączeń między Gdańskiem a Odessą. Warto też stawiać na rozwój połączeń z Turcją, bo przez to uzyskujemy tez dostęp do Azerbejdżanu, Kazachstanu, gdzie wiedzie odnoga NJS.