Stop! – dla niechcianych autostopowiczów w kontenerach
Każdego roku traconych jest aż 40 proc. światowych upraw, wycenianych na około 220 miliardów dolarów. Z powodu suszy, czy innych kataklizmów pogodowych? – nie, chodzi o inwazyjne szkodniki. Niestety, swój udział pośrednio ma w tym logistyka i to jej firmy w różnych ogniwach łańcucha dostaw powinny być pierwszym buforem dla ich rozprzestrzeniania się.

Takie są opinie ze spotkania w Brisbane Grupy Zadaniowej ds. Kontenerów Morskich, jakie zorganizował – po raz drugi – sekretariat Międzynarodowej Konwencji Ochrony Roślin (IPPC), ramię Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO). Tym razem właśnie z udziałem przedstawicieli branży żeglugi morskiej. Analizowano możliwe środki zapobiegania rozprzestrzenianiu się gatunków inwazyjnych w transporcie kontenerowym.
Co to są obce i inwazyjne gatunki?
Podróżnicy na gapę, tj. rośliny i zwierzęta, stali się niemal powszechnym elementem przemieszczania się ludzi między kontynentami. Tak w średniowieczu przywleczono do Europy – za pośrednictwem szczurów, nosicieli zakażonych pcheł – dżumę, która kilka razy dziesiątkowała jej populację.
Na szerszą skalę transkontynentalne przenosiły obcych gatunków, poza swoje naturalne siedlisko, stało się faktem wraz ze zwiększaniem wymiany towarowej w skali globalnej. Większość obcych gatunków nie stanowi zagrożenia dla otaczającej je przyrody – albo nie adaptują się i wymierają, albo, jeżeli przetrwają w nowych warunkach, tworzą niewielkie i stabilne populacje, a ich wpływ na otaczające je środowisko jest neutralny.
Jednak niektóre gatunki obce doskonale funkcjonują w nowych warunkach – z sukcesem rozmnażają się i rozpoczynają ekspansję, zajmując nisze rodzimych gatunków i wypierając je. W skrajnych przypadkach kolonizują całe ekosystemy, zubożając je w ten sposób i niszcząc. Mogą także być nośnikami chorób i pasożytów, na które rodzime gatunki nie są uodpornione. I to jest właśnie przyczyna strat, w tym w rolnictwie. To one definiowane są jako gatunki inwazyjne.
Wnioski ze spotkania
Transport morski przewozi ok. 80 proc. ładunków w światowej wymianie towarowej, w tym 1/3 towarów konsumpcyjnych w kontenerach. Dlatego tak ważne jest wypracowanie standardów i najlepszych praktyk, by stawiać tamę w niekontrolowanym przemieszczaniu się inwazyjnych szkodników.
W zasadzie, nie wyważa się otwartych drzwi. Bodaj wszystkie kraje rozwinięte mają lepsze lub gorsze procedury ochronne. Np. rządy Australii i Nowej Zelandii ogłosiły właśnie, że wprowadzają od 1 września do 30 kwietnia przyszłego roku ograniczenia w imporcie towarów w kontenerach, które według nich są zagrożone gatunkami inwazyjnymi. Wytypowane kontenery będą podlegały ścisłej kontroli. Szeroka gama towarów została podzielona na docelowe grupy wysokiego ryzyka i niższy poziom zagrożenia, w tym pochodząca z większości krajów Europy, Azji i USA. Ładunki kontenerowe i drobnicowe będą musiały być przetwarzane przez zarejestrowanych dostawców na morzu lub na lądzie, w przypadku niektórych kontenerów stosując obróbkę cieplną lub trucie chemikaliami.
Obradująca w Brisbane Grupa Zadaniowa ds. Kontenerów Morskich starała się określić mniej drastyczne środki zapobiegawcze.
Stalowe lub kompozytowe podłogi w kontenerach
Jedną z długoterminowych propozycji jest odejście od drewnianych podłóg w kontenerach i stosowanie podłóg stalowych lub z tworzyw sztucznych.
– Kontenery z drewnianą podłogą mogą być siedliskiem szkodników, takich jak chrząszcze khapra, których larwy mogą leżeć uśpione w drewnie przez długi czas. Badania wskazują, że nowsze rodzaje podłóg kontenerów mniej narażone są na pęknięcia i powstawanie szczelin, czyli są mniej podatne na rozprzestrzenianie się szkodników – powiedział James Hookham dyrektor Global Shipper’s Forum (GSF).
Ta rewolucja w konstrukcji kontenerów zajmie trochę czasu, więc w tzw. międzyczasie, aby powstrzymać przepływ gatunków inwazyjnych, trzeba się skoncentrować na innych sposobach zapobiegania liczby „autostopowiczów”.
Czyszczenie kontenerów
Kolejną kwestią podniesioną w Brisbane była odpowiedzialność za powiernictwo, która wymaga od każdego interesariusza w łańcuchu dostaw sprawdzenia i wyczyszczenia pojemnika przed przekazaniem go następnemu interesariuszowi.
Jak podkreślono, wraz z ukierunkowanymi systemami kontroli i „obróbki” kontenerów i ładunków jest to skuteczny i wydajny sposób zmniejszenia ryzyka przedostawania się szkodników.
Dodatkowo zalecono, aby załadunek odbywał się z uwzględnieniem minimum czynników, które przyciągają robaki do kontenera, a więc nie przy świetle w ciemności i na twardych stanowiskach, a nie na błocie lub trawie.