Dylematy spedytorów rynku frachtu lotniczego
Najważniejszym pytaniem dla wszystkich uczestników rynku przewozów towarów drogą powietrzną nadal jest to, czy długotrwały spadek stawek frachtu już osiągnął dno, a jeśli nie, to kiedy to nastąpi. Podpowiedzi nie udzielają prognozy makroekonomiczne, bowiem są niejednoznaczne. Dlatego linie lotnicze oferują niższe stawki frachtu lotniczego, aby uniknąć utraty wolumenów, które by pokryły co najmniej koszty stałe. Jeżeli dotyczy to stawek długoterminowych, jest to jednak – w ocenie analityków – ryzykowna strategia. Ale podobne ryzyka podejmują spedytorzy, zmieniając strukturę umów spot na długoterminowe.

Rynek transportu lotniczego normalizuje się od połowy ub. roku. Jest to następstwo rosnącej liczby lotów pasażerskich, zredukowanych od 2020 r. z powodu pandemii (stan ten trwał do niedawna na Dalekim Wschodzie). W tym roku z usług przewoźników może skorzystać na świecie ok. 4,35 miliarda ludzi, zbliżając się do rekordowego poziomu 4,54 mld z 2019 r., ocenia IATA (Międzynarodowe Stowarzyszenie Transportu Lotniczego). Wraz z tym rośnie dostępna pojemność brzuchów samolotów na fracht. Przed pandemią to one przewoziły nieco ponad połowę wszystkich ładunków oferowanych w transporcie powietrznym.
A jednak z powodu problemów gospodarczych w krajach zachodnich, linie lotnicze przewiozą w tym roku 63,7 mln ton, to jest znacznie mniej w porównaniu do 67,8 mln ton w 2019 r. – szacuje IATA. Bardziej ją niepokoi to, że ten rok może zakończyć się niższą o 5,5 proc. pracą przewozową (CTK) w porównaniu do czteroletniego punktu odniesienia na poziomie 240 mln tkm.
Pomimo tych prognoz IATA ocenia, że przychody z transportu ładunków będą wyższe niż przed wybuchem pandemii, ponieważ niedobory siły roboczej i wyższe koszty paliwa „skłaniają” przewoźników do pobierania wyższych opłat za swoje usługi. Całkowite przychody branży wzrosną o 9,7 proc. rdr – do 803 mld dolarów, zbliżając się po trzech latach do poziomu z 2019 r. (838 mld USD). IATA prognozuje, że linie lotnicze osiągną w tym roku niewielki zysk 9,8 mld dolarów, przy „cienkiej jak brzytwa” marży wynoszącej 1,2 proc.
Bieżące szacunki
Najnowsza analiza rynku przeprowadzona przez CLIVE Data Services firmy Xeneta pokazuje, że w czerwcu wolumen frachtu spadł o 1 proc. w porównaniu z rokiem ubiegłym, podczas gdy pojemność frachtowców i samolotów pasażerskich do transportu ładunków wzrosła o 8 proc. Tym samym współczynniki obciążenia samolotu spadły o trzy punkty procentowe – do 56 proc. Podobna była tendencja w maju.
Natomiast nadal szybciej maleją stawki frachtu. W czerwcu spadły średnio na świecie o 4,8 proc. m/m, a o 49,4 proc. r/r i wynosiły w końcu miesiąca 2,31 USD za kg. „Niespodzianką w czerwcu jest różnica między nastrojami na rynku a tym, co pokazują nam rzeczywiste dane. Robi się dość nieprzyjemnie, wyraźnie rośnie poziom stresu wśród linii lotniczych i spedytorów. Widzimy też wyraźną różnicę między nastrojami rynkowymi a fundamentalnymi danymi rynkowymi, przy czym mocnie są obecnie silniejsze” – skomentował Niall van de Wouw, dyrektor ds. frachtu lotniczego w Xeneta.
Notowania
W czerwcu występowało duże zróżnicowanie regionalne w zmianach stawek frachtu lotniczego cargo. Nadal silny był popyt branży e-commerce, zwłaszcza z południowych Chin, utrzymując Baltic Exchange Airfreight Index w Hongkongu (BAI30) na stosunkowo dobrym poziomie – spadł tylko o 2,8 proc. w ciągu miesiąca, a o 41,1 proc. r/r.
W czerwcu znacznie zmalały stawki do/z Europy. Indeks towarów wysyłanych z Frankfurtu (BAI20) był o 12,5 proc. niższy m/m (o -53 proc. r/r), a z Londynu o 11,9 proc. m/m (o 52,1 proc.). Stawki spot z Azji Północno-Wschodniej do Europy wynosiły w końcu czerwca 3,25 USD/kg, tj. staniały o 1 proc. w porównaniu z majem i o 55 proc. rdr, w tym stawki z Hongkongu do Europy wyniosły w czerwcu 3,73 USD/kg, w porównaniu z 3,77 USD w maju br., 6,26 USD/kg w czerwcu 2022 r. (i 2,66 USD w czerwcu 2019 r.).
Stawki z Frankfurtu do Ameryki Północnej wyniosły w czerwcu 2,35 USD/kg, 2,67 USD w maju, a 4,08 USD w czerwcu 2022 r. i 3,87 USD w czerwcu 2019 r. W trudnej do oceny sytuacji w tym roku zmalał do 35 proc. udział umów przewozów zawieranych na 1 – 3 miesiące (rok temu 42 proc.), wzrósł natomiast udział umów do pół rocznych – do 37 proc. (było 33 proc.) i długoterminowych ponad 7 miesięcy – do 28 proc.