Czy żurawie z Chin szpiegują działalność portów?
Administracja USA zgłosiła do Izby Reprezentantów ustawę mającą na celu zakazanie używania w amerykańskich portach dźwigów wyprodukowanych w Chinach. Zakłada ona także obowiązkowy przegląd wszystkich istniejących żurawi, czy nie zagrażają bezpieczeństwu operacji w portach i nie powodują zakłóceń w amerykańskich łańcuchach dostaw towarów. Jeżeli takie przypadki by stwierdzono, zarządy portów musiałyby natychmiast wyłączyć wszystkie używane dźwigi tego samego producenta.
Informując o tym specjalistyczne portale amerykańskie – w tym The Maritime Executive – przypominają, że podobne przepisy zaproponowano już w zeszłym roku. Ale jak wynika ze śledztwa dziennikarzy i doniesień medialnych, opartych też na negatywnych informacjach w tej sprawie Amerykańskiego Stowarzyszenia Władz Portowych (AAPA), nie stwierdzono takich zagrożeń. Czy mamy do czynienia z realnym zagrożeniem, grą lobbingową, czy nową erą makkartyzmu (skrajnego konserwatyzmu, zgłoszonego w 1950 roku przez senatora Josepha McCarthy’ego, przejawiającego się poszukiwaniem komunistów i szpiegów w USA)?
Nowe fakty?
Projekt ustawy został wprowadzony po tym, jak po posiedzeniu 11 maja i wysłuchaniu opinii ekspertów Podkomisja Bezpieczeństwa Wewnętrznego Izby Reprezentantów ds. Transportu i Bezpieczeństwa Morskiego stwierdziła, że „występują luki w zabezpieczeniach portów krajowych”. Do stawienia się przed komisją wezwano m.in. przedstawicieli amerykańskiej straży przybrzeżnej, Agencji Bezpieczeństwa Cybernetycznego i Bezpieczeństwa Infrastruktury (CISA) oraz Administracji Bezpieczeństwa Transportu.
„W ciągu ostatnich kilku lat nadal wyrażałem zaniepokojenie powszechną obecnością w naszych portach dźwigów produkowanych w Chinach. Jestem szczególnie zaniepokojony wykorzystaniem chińskiej technologii i sprzętu, a także nadmiernym uzależnieniem przemysłu portowego od chińskich dźwigów”- powiedział Carlos Gimenez, przewodniczący podkomisji.
Dominacja chińskich żurawi
Podczas posiedzenia kongresmenów przypomniano, że problemem samym w sobie jest dominacja chińskich urządzeń w portach służących do za- i rozładunku towarów. Np. ok. ¾ dużych żurawi kontenerowych używanych w portach na całym świecie jest obecnie produkowanych przez firmę ZPMC, z siedzibą w Chinach. Pojawiając się jako tańsza alternatywa, a w wielu przypadkach jedyny realny dostawca, duże żurawie tej firmy typu ship-to-shore są stosowane w ponad 100 krajach.
„Ochrona portów morskich naszego kraju przed zagranicznymi cyberatakami i szpiegostwem przemysłowym nie jest kwestią partyjną. Najlepszym sposobem na zapewnienie bezpiecznej infrastruktury krytycznej w głównych portach towarowych jest produkcja tych dźwigów w Ameryce” – powiedział John Garamendi, kongresmen z Kalifornii, który jest współautorem proponowanej ustawy, a także szeregu innych przepisów dotyczących przemysłu żeglugowego.
Skutki przyjęcia ustawy
Tekst proponowanej ustawy (Port Crane Security & Inspection Act) dotyczyć będzie każdego urządzenia przeładunkowego wytworzonego przez „zagranicznego producenta”, a także „dźwigu, dla którego wszelkie komponenty technologii informacyjnej i operacyjnej w nim są podłączone do infrastruktury cybernetycznej w porcie znajdującym się w Stanach Zjednoczonych”.
Jeśli ustawa zostanie przyjęta, będzie wymagała od CISA (jednostki audytu systemów informatycznych) sprawdzenia wszystkich nowych dźwigów pod kątem potencjalnych zagrożeń dla bezpieczeństwa. Ponadto porty nie będą mogły używać żurawi produkcji zagranicznej, a w ciągu pięciu lat muszą zaprzestać obsługi zagranicznego oprogramowania.
Wśród szczegółowych przepisów zakłada się, że w ciągu 180 dni od uchwalenia ustawy należałoby zakończyć ocenę istniejących zagranicznych dźwigów używanych w portach amerykańskich, a każdy dźwig uznany za zagrożenie bezpieczeństwa musiałby zostać wyłączony, dopóki nie uzyska nowego certyfikatu. Ponadto w ciągu jednego roku do Kongresu porty będą musiały dostarczyć raport dotyczący ochrony przed zagrożeniami dla bezpieczeństwa zagranicznych dźwigów.
Sceptycyzm
Wspomniane stowarzyszenie AAPA wielokrotnie podkreślało, że pomimo „sensacyjnych doniesień” nie ma dowodów na to, że dźwigi są wykorzystywane do uszkadzania lub śledzenia operacji portowych. Według niego, całe oprogramowanie przechodzi rygorystyczne kontrole bezpieczeństwa z partnerami rządu federalnego, a większość oprogramowania pochodzi od firm w Japonii i Szwecji. AAPA wskazywała również, że dźwigi nie śledzą pochodzenia, przeznaczenia ani charakteru ładunku. Zarazem AAPA wezwała Kongres do skoncentrowania się „na wysiłkach zmierzających do przeniesienia produkcji dźwigów do USA jako środka wspierania amerykańskiego przemysłu i portów”.
Możliwość komentowania została wyłączona.
