Słabe prognozy wzrostu handlu światowego
Po wzroście w 2022 roku handlu światowego o 2,7 proc., w tym roku jego tempo spowolni do 1,7 proc. Do korekty wcześniejszej bardziej optymistycznej dynamiki handlu przyczynił się „gwałtowny spadek” wymiany towarowej w czwartym kwartale ubr., informuje Światowa Organizacja Handlu (WTO). W swoim najnowszym raporcie (Global Trade Outlook and Statistics) WTO oczekuje, że globalne PKB wzrośnie realnie w tym roku o 2,4 proc.

Prognozy WTO zarówno handlu, jak i wzrostu produkcji są poniżej średnich z ostatnich 12 lat, wynoszących odpowiednio: 2,6 i 2,7 proc. Są one obciążone: skutkami wojny na Ukrainie, wysoką inflacją, zaostrzeniem polityki pieniężnej i niepewnością na rynkach finansowych. „Handel nadal jest siłą napędową dającą odporność globalnej gospodarce, ale w 2023 r. pozostanie pod presją czynników zewnętrznych. To sprawia, że jeszcze ważniejsze jest, aby rządy unikały fragmentacji handlu i powstrzymywały się od wprowadzania w nim przeszkód. Inwestowanie w wielostronną współpracę w dziedzinie handlu wzmocniłoby wzrost gospodarczy i standard życia ludzi w perspektywie długoterminowej” – skomentował raport Ngozi Okonjo-Iweala, dyrektor generalny WTO.
Nie ma powodu do samozadowolenia
Wzrost w 2022 r. handlu o 2,7 proc. był zgodny z tzw. scenariuszem bazowym raportu WTO z marca ub.r., zakładającym jego dynamikę w przedziale 2,4 – 3 proc. (uwzględniał skutki wojny na Ukrainie), natomiast znacznie powyżej scenariusza pesymistycznego, który ostrzegał przed wzrostem handlu o zaledwie 0,5 proc. (zakładał negatywne skutki podziału krajów na konkurencyjne bloki gospodarcze). „W tym przypadku rynki międzynarodowe pozostały szeroko otwarte” – stwierdza WTO w swoim najnowszym raporcie.
To jednak nie powinno być „powodem do samozadowolenia”. WTO ostrzega, że „Kilka czynników przyczyniło się do załamania handlowego w czwartym kwartale 2022 r., z których najbardziej widoczny był wzrost światowych cen surowców. Chociaż ceny żywności i energii spadły do IV kwartału z najwyższych poziomów po wybuchu konfliktu, pozostały wysokie jak na standardy historyczne i nadal obniżały dochody realne i popyt importowy”. W raporcie dodano, że wpływ cen energii był najsilniejszy w miesiącach zimowych w Europie, podczas gdy wysokie ceny pszenicy i innych zbóż były również silnie odczuwalne w krajach Bliskiego Wschodu i Afryki, które przed wojną w dużym stopniu opierały się na imporcie z Ukrainy i Rosji.
Główny ekonomista WTO Ralph Ossa powiedział: „Utrzymujące się skutki Covid-19 i rosnące napięcia geopolityczne były głównymi czynnikami wpływającymi na handel i produkcję w 2022 r. i prawdopodobnie tak będzie również w 2023 r. Podwyżki stóp procentowych w gospodarkach rozwiniętych ujawniły również słabości systemów bankowych, które mogą prowadzić do szerszej niestabilności finansowej, jeśli nie zostaną powstrzymane”. W ocenie WTO, kluczowym czynnikiem jest złagodzenie kontroli pandemii Covid-19 w Chinach, co uwolni stłumiony popyt konsumpcyjny, a co z kolei zwiększy handel międzynarodowy.
Będzie lepiej
Prognozy WTO na 2024 r. są dość optymistyczne. Oczekuje, że handel światowy wzrośnie o 3,2 proc., a PKB o 2,6 proc. Szacunki te są jednak określane jako „bardziej niepewne niż zwykle” ze względu na „znaczne ryzyko spadku”. Do ryzyk WTO zalicza: szoki podażowe żywności, napięcia geopolityczne, możliwość skutków zacieśnienia polityki monetarnej, a one wszystkie w dużym stopniu zależne są od przebiegu wojny na Ukrainie.
„Szczególne ryzyka, które mogą negatywnie wpłynąć na tę prognozę, obejmują słabości ujawnione ostatnio w sektorze bankowym. Wpływ ostatnich upadłości banków w Stanach Zjednoczonych i Europie wydaje się być w większości ograniczony, ale szybki wzrost stóp procentowych z pewnością spowoduje napięcia na rynkach finansowych, które mogą zaważyć na handlu” – skomentował Ralph Ossa.
Azja w przodzie
Jasnym punktem w obrazie światowego handlu może okazać się region Azji i Pacyfiku. W najnowszej prognozie z kwietnia br. Azjatycki Bank Rozwoju prognozuje, że gospodarki azjatyckie wzrosną w tym i przyszłym roku po 4,8 proc., w porównaniu z 4,2 proc. wzrostem w 2022 r. Wyłączając Chiny, pozostałe kraje azjatyckie wzrosną w br. o 4,6 proc., a o 5,1 proc. w 2024 r.
„Gospodarki Azji i Pacyfiku są gotowe na silne ożywienie, gdy powrócimy do normalizacji po pandemii. Ludzie zaczynają ponownie podróżować w celach rekreacyjnych i zawodowych, a działalność gospodarcza nabiera tempa. Ponieważ nadal istnieje wiele wyzwań, rządy w regionie muszą skupić się na politykach wspierających ściślejszą współpracę i integrację w celu promowania handlu, inwestycji, wydajności i odporności” – powiedział główny ekonomista ADB Albert Park.