Trzy wskaźniki sugerują, że nadal daleko od normalności w łańcuchach dostaw
Szansa na to, że w 2023 r. kontenerowiec przybędzie na czas, czyli zgodnie z terminem ustalonym w rozkładzie, jest nadal jak rzut monetą. Ale szanse rosną, ponieważ wskaźnik niezawodności przybycia poprawia się.

Tendencje te analizujeSea-Intelligence (w raportach „Global Liner Performance”), a dane zbiera z 34 szlaków handlowych obsługiwanych przez ponad 60 linii kontenerowych.
Wskaźnik (nie)punktualności statków
W listopadzie wskaźnik punktualności kontenerowców był na poziomie 56,6 proc., najwyższym od sierpnia 2020 r. Poprawił się on też zdecydowanie w porównaniu z najniższym poziomem 30,4 proc., notowanym w lipcu. Jednak, jak podkreśla Sea-Intelligence, a co nawiązuje do wyjściowej tezy, wskaźnik punktualności jest nadal tylko nieco „powyżej rzutu monetą”, bowiem pozostaje znacznie gorszy od średniej z lat 2018 – 2019 wynoszącej 74 proc.
Listopadowe dane wskazują też na utrzymującą się znaczną dysproporcję w punktualności wśród poszczególnych linii kontenerowych. Najlepszy wynik uzyskał MSC – 63,4 proc., a najgorszy Yang Ming – 42,5 proc.
Ile dni dłużej?
Sea-Intelligence śledzi również średnie opóźnienia w przybyciu statków. Wskaźnik ten także wykazuje znaczną poprawę w 2022 r. Średnie globalne opóźnienia kontenerowców spadły w listopadzie do 5,04 dnia, z tegorocznego maksimum zanotowanego w styczniu br. – 7,95 dnia.
Z kolei analiz FreightWaves Sonar wynika, że występują duże rozpiętości w średnich opóźnieniach między portem załadunku a portem docelowym. Np. w pierwszym kwartale br. opóźnienia te rosły między Szanghajem a portami w Los Angeles i Long Beach w Kalifornii, ale od sierpnia opóźnienia w dużej mierze zniknęły i na początku grudnia nie przekraczały jednego dnia.
Dłużej utrzymywały się one w połączeniach z Szanghaju do Nowego Jorku / New Jersey i do Savannah (wschodnie wybrzeże USA), bo jeszcze w końcu października w tym pierwszym połączeniu wynosiły średnio 5,2 dnia, a w drugim – 8,7 dnia.
Poprawa wskaźnika Flexport
Poprawia się też inny wskaźnik, mierzący czas od daty gotowości ładunku u eksporterów (czas transportu lądowego z fabryki do portu w Azji) do dnia, w którym produkty opuszczają port docelowy w transporcie lądowym (lub transhipmencie). Mierzy go amerykańska firma Flexport, a nosi nazwę Ocean Timeliness Indicator (OTI).
OTI dla tras z Dalekiego Wschodu do USA (obejmujące wszystkie trzy wybrzeża USA) osiągnął szczyt w styczniu – 113 dni. Natomiast jego wartość spadła trzecim tygodniu grudnia do 69 dni. Był to poziom o 39 proc. mniejszy od rekordowego, ale nadal o 50 proc. wyższy od średniej z 2019 r. wynoszącej 46 dni.
Według Flexport tendencje zmian w OTI pokazuje, że „chociaż najgorsze nagromadzenie problemów w łańcuchu dostaw występujące pod koniec 2021 r. mogły już minąć, to nadal daleko do normalności”, czyli sytuacji z 2019 r.