Zmienność na globalnym rynku kontenerów
Na rynku transportu morskiego można spodziewać się pogłębienia nadwyżki podaży kontenerów nad popytem na nie. Nadwyżka ta będzie jednak prawdopodobnie krótkotrwała. W tle mieszają się rozbieżne interesy producentów kontenerów, ich głównych nabywców oraz użytkowników, czyli najemców. A smaczku dodaje narzekanie portów, że kontenery piętrzą się u nich w stosach. Takie m.in. wnioski i obserwacje dostarcza brytyjska firma analityczna Drewry Maritime Research.

Zatory w globalnych łańcuchach dostaw spowodowały, że w latach 2020-21 kontenery były od 15 do 20 proc. mniej produktywne niż w czasach przed Covidem, pomimo sześciomilionowej nadwyżki kontenerów (liczonej w TEU) na całym świecie, szacuje cytowana firma w swoim najnowszym raporcie („Drewry’s Container Census & Leasing Annual Review & Forecast 2022/23”).
Nadwyżka nadal jeszcze rośnie. Jak podają źródła chińskie, producenci kontenerów (nr 1 na świecie) w czwartym kwartale 2020 r. zwiększyli produkcję do 300 000 TEU miesięcznie. Było to możliwe m.in. dzięki temu, że przedsiębiorstwa te wydłużyły normatywny czas pracy z ośmiu do 11 godzin dziennie.
Drewry prognozuje jednak, że ta nadwyżka kontenerów nad popytem zacznie spadać. Po pierwsze, maleją zatory w portach, a kontenery są lepiej „upłynniane”. Po drugie, ich produkcja w całym 2022 roku i przyszłym będzie znacznie niższa niż w ub.r., odpowiednio na poziomie 3,9 mln TEU w tym roku i 2,4 mln TEU w 2023 roku. Większość składanych zamówień obejmuje wymianę zużytego sprzętu.
W absorpcji obecnej nadwyżki kontenerów na rynku sprzyjać będą też nowe przepisy IMO dotyczące emisji, które wejdą w życie w styczniu 2023 r., co może spowodować zmniejszenie prędkości statków i wydłużenie czasu rotacji kontenerów.
Wyższa rentowność najmu
W ciągu najbliższych dwóch lat głównymi nabywcami kontenerów będą przewoźnicy oceaniczni. Ma to związek z tym, że bardzo dużo zamówiono nowych kontenerowców, a łączna pojemność ich slotów ma wzrosnąć w 2023 r. o 3,6 mln TEU i o ponad 3,9 mln TEU w 2024 r. Ponadto przewoźnicy będą zwiększać „zapasy buforowe” kontenerów, starając się nie powtórzyć sytuacji ich niedoborów, których doświadczyli w poprzednich dwu latach.
Jednak w dłuższej perspektywie to leasingodawcy ponownie będą przejmować kontrolę na rynkiem kontenerów, zwiększając w nim do 2026 r. swój udział do 54 proc. Ich posiadanie stanie się też bardziej rentowne, choć ceny nowych i używanych kontenerów prawdopodobnie zaczną maleć (ale nie do poziomu bardzo niskich cen z 2019 r.).
„W okresie prognozy stawki najmu dziennego kontenerów i zwrot z inwestycji będą generalnie wyższe, niż w ciągu ostatnich pięciu lat” – powiedział John Fossey, szef badań nad sprzętem kontenerowym w Drewry.