Intermodal sposobem na uniezależnienie się Europy od importu ropy naftowej
Jeden intermodalny pociąg towarowy pozwala zaoszczędzić 4 razy więcej emisji CO2 niż szybki pociąg pasażerski. Jednak kolej towarowa nie cieszy się takim zainteresowaniem decydentów i opinii publicznej w Unii Europejskiej w debatach o polityce klimatycznej. Tymczasem inwazja Rosji na Ukrainę i jej gospodarcze skutki pokazują nam dobitnie, że trzeba zmniejszyć zależność od paliw kopalnych.

Niemiecki Federalny Urząd Ochrony Środowiska przeprowadził analizę śladu węglowego różnych rodzajów transportu oraz możliwych opcji ograniczenia emisji gazów cieplarnianych. W przypadku transportu pasażerskiego emisja CO2 wynosi 147 g na pasażerokilometr a kolejowego 32 g CO/pkm. Jeden pociąg z 400 pasażerami emituje 7,7 t CO2 podczas pokonywania 600 km. Analogiczna liczba samochodów z kolei 35,3 t. Oznacza to, że przesiadka 400 osób z samochodów na pociąg oszczędza 27,6 ton CO2.
Z kolei jeden pociąg kontenerowy emituje 18 g CO2 na tonokilometr, a samochody transportujące tę samą ilość ładunków 112 g na tkm. Przy pokonaniu 600 km emisja CO2 dla pociągu wynosi 7,3 t a dla samochodów 37,9 t. Oznacza to że transport intermodalny redukuje o 40% więcej emisji gazów cieplarnianych niż transport pasażerski. Jeśli uwzględnimy z kolei fakt, że pociąg dużych prędkości zajmuje 3 razy więcej odcinków linii kolejowych to koleje intermodalne redukują 4 razy więcej emisji GHG niż koleje pasażerskie.
Zeroemisyjna przyszłość
Z badania wykonanego w ubiegłym roku przez d-fine na zlecenie Międzynarodowej Unii Kombinowanego Transportu Drogowo Kolejowego (UIRR) wynika że na niektórych popularnych relacjach intermodalnych redukcja emisji CO2 w porównaniu do transportu samochodowego wynosi nawet 90%. Co więcej już w chwili obecnej możliwa jest organizacja całkowicie zeroemisyjnego transportu od drzwi do drzwi z wykorzystaniem kolei i ciężarówek elektrycznych. Wkrótce takie usługi będą świadczyć niektórzy europejscy operatorzy jak np. Metrans.
Czytaj też: Metrans wprowadzi elektryczną ciężarówkę do przewozów kontenerów na Węgrzech
Pomimo wyraźnych korzyści transport kombinowany nie cieszy się takim zainteresowaniem decydentów jak inwestycje w koleje pasażerskie, co przejawia się chociażby w fakcie opracowania przez Komisję Europejską w ubiegłym roku Planu Działań na rzecz transgranicznych kolei pasażerskich. Podobny dokument nie powstał dla transportu intermodalnego, mimo że zdecydowana większość usług przewozów kombinowanych ma charakter transgraniczny. Wojna w Ukrainie i problemy jakie przyniosło Europie uzależnienie od importowanych paliw kopalnych to obok kwestii klimatu kolejny mocny argument za rozwojem transportu intermodalnego.
— Bezkonkurencyjne zmniejszenie uzależnienia Europy od importowanych paliw kopalnych umożliwia transport kombinowany „od drzwi do drzwi”. Przeładunek intermodalny już dziś umożliwia efektywne wprowadzanie ładunków koleją elektryczną do dalekobieżnych łańcuchów transportowych na skalę przemysłową dla każdego rodzaju ładunku przewożonego w ciężarówkach napędzanych silnikami na paliwa kopalne. Dzięki drastycznemu skróceniu liczby kilometrów przejeżdżanych przez ciężarówki w Europie dzięki większemu wykorzystaniu transportu kombinowanego, kontynent ten mógłby zaoszczędzić wiele milionów ton importowanej ropy rocznie — komentuje UIRR.
Zdaniem przedstawicieli branży konieczne jest zapewnienie na całej sieci TEN-T skrajni dopuszczającej przewozy naczep P 400, dostosowanie infrastruktury do pociągów o długości 740 m i skrócenie czasu przekraczania wewnętrznych granic UE do 15 minut, co wymaga działań zarówno infrastrukturalnych jak i organizacyjnych po stronie zarządców infrastruktury.