Polskie porty coraz bardziej intermodalne
W ubiegłym roku polskie porty zwiększyły przeładunki jednostek intermodalnych, które wyniosły 3,1 mln TEU. Tym samym poprawiono wynik z 2019 r. czyli z okresu przed pandemią koronawirusa. W stosunku do ubiegłego roku polskie terminale morskie przeładowały 10,3% więcej kontenerów — poinformował Urząd Transportu Kolejowego.
Duży wzrost przeładunków intermodalnych odnotowano w 2021 r. w Porcie Gdańsk (2,1 mln TEU wobec 1,9 mln rok wcześniej). Port ten pobił swój rekord z 2019 r. Na wynik ten złożyły się głownie przeładunki w największym polskim terminalu DCT Gdańsk. Dzięki zaplanowanej rozbudowie tego obiektu w najbliższych latach Gdańsk może umocnić swoją silną pozycję na Bałtyku, do czego przyczyniają się też nowe uruchamiane i zapowiadane połączenia lądowe do Litwy i Ukrainy.
Port Gdynia również odnotował wzrost przeładunków z 905 tys. TEU do 986 tys. TEU. Gdynia była jedynym portem, który w kryzysowym 2020 roku nie zanotował spadku przeładunków intermodalnych. Realizowane obecnie inwestycje związane z pogłębieniem basenów i toru wodnego sprawią że port ten zapewne przekroczy poziom 1 mln TEU rocznych przeładunków. Natomiast po wybudowaniu Portu Zewnętrznego Gdynia awansuje do wyższej ligi europesjskich portów.
Z kolei zespół portów Szczecin — Świnoujście odgrywa marginalną rolę w polskim kontenerowym transporcie morskim. W ubiegłym roku porty te w dodatku zanotowały spadek przeładunków z 87 tys. TEU w 2020 r. do 82 tys. TEU. Terminale kontenerowe w Szczecinie i Świnoujściu obsługują jedynie lokalne rynki, ale sytuacja ta może się zmienić po wybudowaniu terminalu głębokowodnego w Świnoujściu. Trzeba jednak pamiętać, że kontenery to nie jedyny rodzaj jednostek intermmodalnych, które obsługują porty. W Świnoujściu duże znaczenie mają bowiem Terminal Promowy i Euro Terminal ro-ro, które obsługują przewozy naczep, a te coraz częściej trafiają z terminali morskich na wagony kolejowe i takie usługi wkrótce będą świadczone Świnoujściu również w ruchu międzynarodowym
Za mało na kolej
UTK poinformował w jaki sposób jednostki intermodalne transportowane są do i z polskich portów od strony lądu. Wyniki nie są satysfakcjonujące, gdyż mniej niż 30% jednostek jest przewożonych koleją, resztę przewożą samochody. Z kronikarskiego obowiązku można jeszcze dodać, że w ubiegłym roku 6 kontenerów z Gdańska przewieziono barką do Chełmna. Problemem ciągle są wąskie gardła na magistralach kolejowych prowadzących do naszych portów. Dobrą wiadomością jest to że trójmiejskie porty zaczęły obsługiwać ruch do Czech i Słowacji.
— Połączenia intermodalne wschód-zachód funkcjonują efektywnie, natomiast należy dążyć do zmniejszenia ograniczeń w funkcjonowaniu połączeń w kierunku północ-południe. Bez sprawnej sieci kolejowej nie jest możliwe wykorzystanie w pełni potencjału polskich terminali portowych. Istotne jest zapewnienie odpowiedniej przepustowości sieci oraz odpowiednich parametrów, jeśli chodzi o prędkość handlową z portów. Są to kluczowe czynniki jakości kolei, które mają znaczący wpływ na jej postrzeganie jako alternatywy względem transportu drogowego — napisano w raporcie UTK.
Urząd poinformował też jakie są najważniejsze lądowe połączenia intermodalne do polskich portów. Dla Gdańska są to: Brzeg Dolny, Gądki, Kąty Wrocławskie, Kutno, Łódź, Poznań, Radomsko, Sławków i Warszawa a dla Gdyni połączenie do Ciechanowa, Gądek, Kutna, Łodzi, Nowych Skalmierzyc, Poznania, Radomska, Rypina, Warszawy oraz Terespola Pomorskiego.
— Transport intermodalny z roku na rok rośnie, ale wciąż niezbędne jest zapewnienie m.in. odpowiednich czasów przejazdu, zwłaszcza dla połączeń międzynarodowych, a także minimalizacja opóźnień pociągów towarowych, szczególnie na granicach. Kluczowa w tym jest współpraca zarządcy infrastruktury oraz przewoźników kolejowych w zakresie inwestycji niezbędnych dla zwiększenia przepustowości infrastruktury i terminali przeładunkowych oraz ogólnie elastyczności kolejowego transportu towarowego. Jego niezawodność powinni wspierać zarządcy infrastruktury poprzez zacieśnienie współpracy z przewoźnikami także w odniesieniu do alokacji zdolności przepustowej i zarządzania operacyjnego dla międzynarodowych usług kolejowych — podsumowuje UTK.
Czytaj też: W 2021 dalszy wzrost przewozów intermodalnych w Polsce