Kolejny krok we wdrażaniu alternatywnego napędu statków
Kontenerowiec ElbBlue, o pojemności 1036 TEU, w podróżach na Morzu Północnym przeszedł udane testy wykorzystania syntetycznego gazu ziemnego (SNG) w żegludze komercyjnej. Poinformował o tym twórca technologii, firma MAN Energy Solutions.
Kontenerowiec należy do niemieckiej firmy żeglugowej Elbdeich, a obsługiwany jest przez spółkę czarterującą – Unifeeder. Pomiary przeprowadzano począwszy od września 2021 r. podczas rejsu między portem Brunsbüttel w Niemczech a Rotterdamem w Holandii. Kontenerowiec był bunkrowany w połowie SNG, a w połowie ciekłym gazem ziemnym (LNG). Czterosuwowy silnik MAN 51/60DF pracował przy obciążeniu 85 proc. mocy.
Pilotażowe rejsy dowiodły, że statek zmniejszył emisję gazów cieplarnianych (GHG) o 27 proc. w porównaniu z rejsami, w których spalał tylko sam LNG, a o 34 proc. – w porównaniu z ciężkim olejem opałowym (HFO). Zakłada się, że w przypadku eksploatacji statku wykorzystującego wyłącznie SNG, emisja GHG zmniejszy się o co najmniej 80 proc. w porównaniu do tradycyjnego paliwa. Testy ElbBlue dowiodły też, że można obniżyć emisję tlenków azotu (NOx – spadek o prawie 87 proc.) oraz prawie całkowicie wyeliminować (w ok. 99 proc.) emisje tlenków siarki (SOx) i cząstek stałych zostały.
„Dzięki temu projektowi udowodniliśmy techniczną wykonalność naszej koncepcji transformacji energetyki morskiej. Dzisiaj, bardziej niż kiedykolwiek, jesteśmy przekonani, że neutralne dla klimatu, syntetyczne paliwa wskazują drogę do ekologicznej żeglugi, ale nie tylko” – skomentował Uwe Lauber, dyrektor generalny MAN Energy Solutions.
Podwójne znaczenie
Wykorzystanie SNG ma co najmniej podwójne znaczenie. Po pierwsze, daje szansę wdrożenia alternatywnego, wysoce wydajnego i przyjaznego środowisku paliw do napędu „dużych jednostek”, tj. przede wszystkim statków, ale także lokomotyw spalinowych, być może ciągników drogowych. Po drugie, rozwiązuje ważny problem technologiczny. Przyszłość energetyki będą niewątpliwie kształtować odnawialne źródła energii. Ich wadą jest jednak typowa dla nich fluktuacja ciągłości dostaw, szczególnie energii wiatrowej i solarnej.
Już w połowie minionej dekady ze środków UE sfinansowano projekt ElectroGas. Powstała innowacyjna technologia oparta na procesie elektrolizy, która pozwala na przekształcanie energii wytwarzanej przez elektrownie wiatrowe i fotowoltaiczne na łatwy do przechowywania syntetyczny gaz ziemny (SNG). – wysoce wydajne i przyjazne środowisku paliwo. Powstaje on z przekształcenia dwutlenku węgla, wychwyconego np. w konwencjonalnych blokach energetycznych. Inną testowaną technologią jest produkcja metanu (także z użyciem taniego i „zielonego” prądu), który powstaje w wyniku reakcji CO2 z wodorem pochodzącym z elektrolizy wody.
Dalsze prace
Choć SNG jest uważane za paliwo neutralne pod względem emisji CO2, to jednak podobnie jak LNG składa się głównie z metanu (CH4), a podczas jego spalania „mogą wydostać się niewielkie niespalone ilości gazu, tzw. poślizgu metanu”, wyjaśnia MAN Energy Solutions. Problem w tym, że metan jest uważany za składników gazów cieplarnianych, który niespalony i uwolniony do atmosfery jest 28 razy bardziej szkodliwy dla klimatu niż CO2.
MAN Energy Solutions pracuje więc obecnie nad doskonaleniem katalizatorów, które wychwytują niespalany metan.Udało się to mu już w przypadku bezmetanowej pracy silników dwusuwowych. Natomiast w przypadku silników czterosuwowych firma pracuje nad różnymi rozwiązaniami, aby jeszcze bardziej zmniejszyć ucieczkę metanu z komory spalania.
„Obecnie opracowujemy specjalne katalizatory utleniające, dzięki którym w badaniach laboratoryjnych udało nam się zmniejszyć poślizg metanu o kolejne 70 proc. W przyszłym roku po raz pierwszy przetestujemy katalizator na pokładzie statku i spodziewamy się, że do 2025 r. będziemy mieli technologię gotową do wprowadzenia na rynek” – poinformował twórca technologii.
Duńczycy się przygotowują
Postępują plany, by z Bornholmu uczynić miejsce wielkiego bunkrowania paliwami zrównoważonymi, a konkretnie – będzie nim port Roenne. Międzynarodowe konsorcjum o nazwie Bornholm Bunker Hub planuje, że możliwe to będzie przed 2025 r. W ub.r. konsorcjum przeprowadziło studium wykonalności finansowego potencjału dostaw zrównoważonych paliw dla żeglugi na Morzu Bałtyckim, z wykorzystaniem lokalnej produkcji zielonych paliw Power-to-X. Bornholm ma stać się bowiem do 2030 r. wyspą energetyczną, produkującą co najmniej 2 GW morskiej energii wiatrowej. W dłuższej perspektywie plan konsorcjum zakłada dostarczenie metanolu i amoniaku do ponad 60 tys. statków, które co roku przepływają przez Bornholm.