Partnerzy portalu

Minorowe nastroje w branży logistycznej

Kryzys spowodowany przez pandemię, rosnące ceny paliw, zakłócenia w łańcuchach logistycznych, brak rąk do pracy i coraz więcej obowiązków nakładanych przez władze publiczne od kilku lat powodują presję na wzrost cen i kosztów w branży logistycznej. Teraz doszedł do tego nowy cios, czyli wojna w Ukrainie.

Branża transportowa od kilku lat boryka się z problemem coraz wyższych kosztów. Wynika to z kilku czynników, takich jak brak rąk do pracy, pandemia covid a także nowymi obowiązkami nałożonymi w ramach polityki Zielonego Ładu.

— Od przyszłego roku każda firma będzie musiała informować o śladzie węglowym swej działalności. Będziemy musieli pytać operatorów terminali jaki mają ślad węglowy, gdyż w przeciwnym razie nie zdobędziemy zlecenia. To są zasady, które sprawią, że firmy będą wywierać presję aby wdrożyć wymagania Zielonego Ładu. Również nowa taksonomia wymusi na przewoźnikach wymianę taboru. Warto podkreślić, że to właśnie taksonomia była powodem fiaska projektu Elektrownia Ostrołęka — powiedział Marek Tarczyński, prezes Terramar podczas debaty o wyzwaniach dla branży TSL. 

— Dużym wyzwaniem jest przepis, który wymaga by statki cumujące w portach korzystały z energii elektrycznej z lądu. Duży kontenerowiec, który ma załadowanych 1000 refeerów zużywa tyle prądu co kilkanaście tysięcy gospodarstw domowych. Przygotowanie instalacji do zasilania statków, będzie ogromnym wyzwaniem dla zarządów portów — powiedział Dominik Landa, Senior Executive in Maritime, Logistics and SCM. w ETA

Wojna uderza w gospodarkę

Kolejne problemy dla całej branży logistycznej przyniosła wojna w Ukrainie. Sankcje gospodarcze, zamknięte niebo i niepewna sytuacja powodują, że operatorzy logistyczni wycofują się z rynku rosyjskiego, ukraińskiego i białoruskiego.

— Po agresji Rosji na Ukrainę zareagowali armatorzy i operatorzy logistyczni z Europy zareagowali anulowaniem przewozów, ale azjatyckie firmy jeszcze przyjmują bookingi. To powoduje, że kongestia w terminalach tylko się pogorszy. Sytuacja ta utrzyma się przez dłuższy czas zanim do służby nie wejdą nowe statki. Ponadto rosną ceny paliw a jest to duża część kosztów armatorów. Rosną także ceny stali, co spowoduje wzrost cen statków. Jak widać geopolityka, mocno nas uderza, nawet w firmy, które bezpośrednio nie handlują z Federacją Rosyjską – powiedział Dominik Landa

Presja na wzrost cen i coraz trudniejszy rynek to problem, który dotyka również transport drogowy. — Pakiet mobilności, Zielony Ład i wojna w Ukrainie spowodowały ogromną destabilizację. Szaleją ceny paliw. Brakuje kierowców, którzy teraz jadą bronić swojego kraju. Istnieją obawy, że mężczyźni w przedziale wiekowym 18-60 zostaną w Ukrainie, a to spowoduje jeszcze większe zwyżki cen w transporcie — zauważył Piotr Groeger, prezes Solidaris. 

Nieżyciowe prawo

Dodatkowym wyzwaniem okazał się Pakiet Mobilności, który jest dziś mocno krytykowany. Zgodnie z przewidywaniami wieloma opiniami ekspertów powtarzanymi przed uchwaleniem tych przepisów unijna dyrektywa okazała się nierealistyczna.

— Wiele przepisów Pakietu Mobilności jest dzisiaj martwych, bo przewoźnicy nie mają możliwości ich stosowania. Wprowadzają ozusowanie całego wynagrodzenia, zachęcono kierowców do częstszego wykorzystywania urlopów zdrowotnych, a w tej grupie zawodowej częste są problemy z kręgosłupem. Jest więc wiele czynników, które zniechęcają kierowców i to jest czynnik kosztotwórczy — dodaje Piotr Groeger.

Wysokie ceny energii, paliw i wojna w Ukrainie dotknęły też transport kolejowy. — Kolej dotknęły kwestie związane z cenami energii. Jest silna presja na wyższe wynagrodzenia. Wzrosły cen paliw. To powoduje, że kontrakty zawierane kilka miesięcy temu stały się nierentowne. Teraz dotyka nas kolejny problem, gdyż sytuacja za wschodnią granicą jest trudna Wprowadzono sankcje, które zablokowały import nawozów, czy pracę fabryk samochodów w Rosji, a sam eksport podzespołów do rosyjskich fabryk to było 10 par pociągów tygodniowo. Natomiast surowce dalej będą importowane, jeśli nie z Rosji, to z Australii czy innego kierunku — prognozuje Paweł Pucek, członek zarządu DB Cargo Polska. 

Problemów jest coraz więcej, a nie poradziliśmy sobie z skutkami pandemii. — W dalszym ciągu UE odczuwa skutki kryzysu wywołanego przez covid i polscy przedsiębiorcy jeszcze długo będą mieć problemy z powodu opóźnień dostaw i kar umownych. Wzrost cen i kosztów pracy pracy spowodował że kontrakty stały się nierentowne, a tarcze antykryzysowe okazały się nieskuteczne — uważa Michał Zięba, radca prawny, Hanton.

Możliwość komentowania została wyłączona.

Szanowny czytelniku Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych w tym przechowywanych odpowiednio w plikach cookies. Klikając przycisk "Przejdź do serwisu" lub zamykając to okno za pomocą przycisku "x" wyrażasz zgodę na zasadach określonych poniżej: Zgadzam się na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystam tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawionych w czasie korzystania przez ze mnie z produktów i usług świadczonych drogą elektroniczną w ramach stron internetowych, serwisów i innych funkcjonalności, w tym także informacji oraz innych parametrów zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych, w tym na profilowanie* i w celach analitycznych przez Intermodal News Sp. z.o.o.

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close