Grupa PKP protestuje przeciw ograniczeniom tranzytu do Polski przez Ukrainę
Prezesi spółek z Grupy PKP skrytykowali nałożenie przez Koleje Ukraińskie ograniczeń w przewozach tranzytowych towarów eksportowych z 15 krajów do Polski przez terytorium Ukrainy. Tylko w grudniu ubiegłego roku ograniczenie dotknęło ponad 80 pociągów.

Od 30 listopada obowiązuje zakaz przyjmowania przez Koleje Ukraińskie przesyłek nadawanych do Polski tranzytem przez terytorium Ukrainy z 15 krajów: Azerbejdżanu, Armenii, Białorusi, Gruzji, Chin, Kazachstanu, Kirgistanu, Łotwy, Litwy, Federacji Rosyjskiej, Tadżykistanu, Turkmenistanu, Uzbekistanu, Mołdawii i Estonii. Początkowo ograniczenie tranzytowe dotyczyło też Czech, Austrii i Słowacji, jednak po kilku dniach ograniczenia te zostały cofnięte. Obecnie zatem dotyczą tylko Polski.
Jako oficjalny powód wprowadzenia graniczeń przewozowych wymierzonych w Polskę podawano początkowo ograniczoną okresowo przepustowość ukraińskiej sieci kolejowej i nagromadzenie przesyłek oczekujących przekazania na PKP. W czasie negocjacji prowadzonych przez zarząd PKP z UZ ustalono, że w rzeczywistości nie ma problemu z przepustowością, a cofnięcie ograniczeń leży poza kompetencją kolejowej administracji ukraińskiej.
— Jesteśmy zaskoczeni jednostronnym wprowadzeniem ograniczeń przez stronę ukraińską. Zatrzymanie tranzytu w tym przewozów na Nowym Jedwabnym Szlaku to bezprecedensowa decyzja. Polska jest największym partnerem handlowym Ukrainy w Europie. Importujemy przede wszystkim surowce i produkty roślinne. Znaczna część tych produktów trafia do Polski za pomocą kolei. Od wielu lat blisko współpracujemy z Kolejami Ukraińskimi, a nasze rozczarowanie jest tym większe, że wprowadzona blokada jest sprzeczna z międzynarodową konwencją Umowy o Międzynarodowej Kolejowej Komunikacji Towarowej (SMGS) i dwustronnymi porozumieniami w zakresie transportu kolejowego – powiedział Andrzej Olszewski, członek zarządu PKP S.A.
Transport na NJS
Na początku 2020 r. uruchomiono tranzytowe połączenia z Chin do Euroterminalu Sławków przez Ukrainę i linię PKP LHS. W 2021 trasę tę pokonały 124 pociągi. Plan przewozowy na grudzień zakładał już wysłanie 87 pociągów z Chin oraz 6 do Chin.
– Koleje Ukraińskie są naszym kluczowym partnerem handlowym. Przez 20 lat działalności PKP LHS zainwestowała ponad miliard złotych w modernizację taboru i rozbudowę infrastruktury. To dzięki rozwojowi przewozów do Sławkowa rośnie również skala przewozów i przychody Kolei Ukraińskich. Mamy nadzieję, że nasi ukraińscy partnerzy odblokują tranzyt, bo to oni są jego głównym beneficjentem – mówi Zbigniew Tracichleb prezes zarządu PKP Linii Hutniczej Szerokotorowej.
Decyzja władz Ukrainy o wstrzymaniu pozwoleń na przewozy tranzytowe do Polski związana jest zdaniem ukraińskich mediów ze sporem o liczbę pozwoleń na wjazd samochodów ciężarowych. W 2021 r. Polska wydała 160 tys. takich zezwoleń, tyle samo wydała strona ukraińska. Również na 2022 rok Polska wydała 160 tys. zezwoleń, ale rząd w Kijowie domaga się zwiększenia tej liczby do 200 tys. w związku z czym zablokował tranzyt i zagroził Polsce złożeniem pozwu do Brukseli. Strona polska odpowiada, że na zmniejszenie kontyngentu z 200 do 160 tys. w 2018 r. zgodziła się strona ukraińska.
Nałożenie blokady na przewozy kolejowe ma negatywny wpływ nie tylko na polskich przewoźników, ale też na ukraińskich eksporterów. Wartość ukraińskiego eksportu do Polski w ubiegłym roku wyniosła 4,4 mld dol – dwukrotnie więcej niż do Rosji.
— W świetle ww. przesłanek ograniczenia wprowadzone przez stronę ukraińską pozbawiają nie tylko przychodów same koleje, paraliżują realizację kontraktów handlowych, ale szkodzą również rozwojowi przewozów kolejowych jako ekologicznego rodzaju transportu w ogóle. Z tych powodów oczekujemy niezwłocznego wycofania się przez Koleje Ukraińskie ze szkodliwych działań i odwołania wprowadzonych ograniczeń przewozowych — napisano w komunikacie PKP S.A.