Transport intermodalny. Automatyzacja, technologia, infrastruktura i tabor
Zainteresowanie transportem intermodalnym wzrasta. Dekadę temu nikt wierzył w rozwój tego segmentu. W Polsce w 2010 roku przewieziono tylko 583 tys. TEU koleją, natomiast w ub.r. liczba ta wzrosła do 2,6 mln TEU. O statystykach w przewozach intermodalnych przeczytać można w najnowszym raporcie Polskiego Instytutu Transportu Drogowego ,,Transport intermodalny. Automatyzacja, technologia, infrastruktura i tabor”, który Intermodal News objął patronatem medialnym.

O zawartości raportu rozmawiali eksperci z branży:
- dr inż. Justyna Świeboda, prezes Polskiego Instytutu Transportu Drogowego,
- Paweł Moskała, prezes zarządu Real Logistics Sp. z o.o. Sp. K.,
- Jakub Walczak, ekspert Polskiego Instytutu Transportu Drogowego,
- Cezary Kowal, Doradca Klienta Biznesowego ABAX.
– Publikacja jest kontynuacją raportu o transporcie intermodalnym na Nowym Jedwabnym Szlaku, który cieszył się ogromnym zainteresowaniem opinii publicznej, przedsiębiorców i polityków – wskazuje dr inż. Justyna Świeboda autor i koordynator merytoryczny raportu. Jak dodaje, ze względu na ilość zawartych w raporcie informacji, należało podzielić go na dwie i tak obszerne części. – W pierwszej publikacji opisujemy w jaki sposób realizować transport intermodalny. Piszemy o Nowym Jedwabnym Szlaku (NJS) i jego znaczeniu dla Polski oraz o wyzwaniach, jakie stoją przed przewoźnikami kolejowymi. W najnowszej części skupiliśmy się na infrastrukturze liniowej – stanie obecnym a także planach do 2030 r. Zwracamy uwagę na infrastrukturę punktową oraz na najnowsze rozwiązania wykorzystywane w transporcie intermodalnym zgodnie z rewolucją przemysłową 4.0. – wylicza dr inż. Justyna Świeboda.
Eksperci są zgodni w temacie automatyzacji – porty są bardziej zaawansowane niż kolej. Automatyzacja przybiera na sile, ale jest jeszcze wiele do zrobienia. Kolejne lata będą kluczowe. – Jeszcze wiele czasu potrzebujemy na to, by wdrożyć procesy automatyzacji, zwłaszcza jeśli chodzi o Nowy Jedwabny Szlak – stwierdza Paweł Moskała. W jego ocenie procesy automatyzacji są niezbędne do tego, abyśmy mogli mówić, że istniejemy mocno na NJS i że jesteśmy w stanie realizować politykę dalszego transportu.
Automatyzacja to nie jedyna bariera. Do innych trudności Jakub Walczak zalicza m.in. ograniczoną przepustowość. – Pandemia pokazała, że infrastruktura nie jest przystosowana do wolumenów pociągów, które obecnie jeżdżą na NJS. Tranzyt się wydłuża – wskazuje. Do tego dochodzi brak możliwości monitoringu pociągu w czasie rzeczywistym. – Ludzie doceniają możliwości monitorowania kontenerów, a nie tylko samego pojazdu. To bariera, którą staramy się wyeliminować, ale widzimy, że na rynku wciąż istnieje – stwierdza Cezary Kowal, Doradca Klienta Biznesowego ABAX.
Eksperci zapytani o zagrożenie dla ładunków z Chin, o którym mówi się ze względu na obecną sytuację na granicy z Białorusią, zgodnie stwierdzili, że zagrożenia wykluczyć nie mogą, ale jest ono w ich ocenie minimalne. Jeśli natomiast transport przez Białoruś byłby utrudniony, zawsze istnieje alternatywa, w postaci chociażby Sławkowa, Skandawy czy Braniewa.
Zachęcamy do pobrania raportu: