Brytyjscy przewoźnicy tymczasowo wracają do trakcji spalinowej przez ceny prądu
Rekordowe ceny energii elektrycznej w Wielkiej Brytanii sprawiły że niektórzy przewoźnicy kolejowy postanowili tymczasowo wprowadzić lokomotywy spalinowe na zelektryfikowane linie. Między wrześniem a październikiem ceny prądu w tym kraju wzrosły aż o 200%

Drastyczny wzrost cen elektryczności spowodowany jest wzrostem cen gazu i mniejszą generacją ze źródeł odnawialnych w ostatnich tygodniach. Wielka Brytania nie ma wystarczających zasobów magazynowania gazu ziemnego, a tamtejsze elektrownie zużywają gaz kupowany po bieżących cenach rynkowych. Z tego powodu wahania cen elektryczności są tam duże. Wysokie ceny prądu przełożyły się na opłacalność kolei elektrycznej, co zmusiło przewoźników do podjęcia niepopularnych działań takich jak zastąpienie lokomotyw elektrycznych spalinowymi.
— Operatorzy kolejowych przewozów towarowych zobowiązują się do dalszej dekarbonizacji i środków na rzecz zwiększenia zrównoważonego rozwoju. Jednak obecny znaczny wzrost hurtowych kosztów energii elektrycznej dla transportu oznacza, że niektórzy operatorzy musieli podjąć godną pożałowania decyzję o czasowym powrocie do lokomotyw spalinowych. 200% wzrost kosztów energii elektrycznej dla każdego pociągu nie może zostać zrekompensowany przez operatorów lub klientów, dlatego podejmowane są niezbędne działania, aby zapewnić, że pociągi mogą nadal działać dostarczając istotne towary w całym kraju. Nasi członkowie zapewniają nas, że jest to środek tymczasowy i będzie stale poddawany przeglądowi — napisała w oświadczeniu Rail Freight Group, do której należy m.in Freightliner.
Brytyjski przewoźnik obecnie wykorzystuje 23 lokomotywy elektryczne, które zostały uziemione. Większość taboru trakcyjnego tej firmy stanowią pojazdy z napędem dieslowskim. Jednak transport kolejowy, nawet wykorzystujący napęd spalinowy jest bardziej przyjazny dla środowiska od samochodowego. Pociąg ciągnięty przez lokomotywę dieslowską emituje 76% mniej CO2 w przeliczeniu na tonę przewożonego ładunku niż ciężarówki. W przypadku trakcji spalinowej jest to aż 99% mniej zanieczyszczeń.
Problemy z dostawami
Brytyjskie kolejowe związki zawodowe domagają się reakcji rządu na obecną kryzysową sytuację. — Biorąc pod uwagę zamieszanie w branży transportu drogowego i groźbę pustych półek w Święta Bożego Narodzenia, powinniśmy zachęcać do korzystania z transportu kolejowego, nie obciążać go opłatami za energię elektryczną, które zwiększą koszty przewoźników kolejowych o miliony funtów. Jeden z operatorów zgłosił wzrost kosztów o 8 mln funtów. To nonsens, że dużo taniej będzie eksploatować brudne, zanieczyszczające silniki wysokoprężne niż czystą alternatywę elektryczną. Rząd nie może umyć rąk od tego i musi wesprzeć opcję zielonej kolei, zanim będzie za późno — skomentował Mick Lynch, sekretarz generalny Rail Union RMT.
Wielka Brytania w ostatnich tygodniach boryka się z ogromnymi problemami w transporcie samochodowym. Skutki covid-19 i brexitu nałożyły się, powodując że na rynku brakuje kierowców ciężarówek. Efektem tego są duże opoźnienia dostaw podstawowych produktów.
Czytaj też: Brytyjczyków trafia kolejny rykoszet po brexicie