Sytuacja transportu po Brexicie wraca do normy
Czy po tygodniach dużej niestabilności, możemy uznać, że sytuacja po Brexicie jest pod kontrolą? Przemysław Milczarek, kierownik ds. celnych w Gefco i ekspert ds. Brexitu, wyjaśnia, czego można się spodziewać w zakresie opóźnień, kosztów i regulacji.

Jak wygląda obecna sytuacja transportu pomiędzy Unią Europejską a Wielką Brytanią?
Od początku roku problemy dotknęły wszystkich uczestników rynku, zarówno klientów, jak i podmioty transgraniczne, na przykład urzędy celne, firmy promowe, tunele. Ostatnie badanie wykazało, że 90% przedsiębiorstw doświadczyło zakłóceń od zakończenia okresu przejściowego Brexitu. Obecnie sytuacja dla Gefco wraca do normy pod względem czasów tranzytu FTL/LTL. Czasy tranzytu z lub do Wielkiej Brytanii są identyczne jak te obserwowane w 2020 roku, a w przypadku niektórych krajów, takich jak Słowacja, zostały nawet skrócone o pół dnia. Opóźnienia w dostawach, które obecnie nadal występują, dotyczą głównie przesyłek spotowych, w przypadku których klienci nie są w stanie dostarczyć prawidłowej dokumentacji i danych importera. Wpływa to na pogarszanie średniego czasu realizacji dla przesyłek drobnicowych, ponieważ biznes ten tradycyjnie obsługuje wielu różnych odbiorców i importerów.
Czyli dodatkowe formalności celne mają niewielki wpływ na czas transportu? A co z kosztami?
W rzeczywistości można przewidzieć większość formalności celnych, z wyłączeniem kontroli, co ułatwia przekraczanie granic i nie ma wpływu na czas transportu. Kiedy cała dokumentacja jest doskonale przygotowana przez klienta i nadzorowana przez operatora logistycznego, w większości przypadków czas realizacji zamówień się nie wydłuża. Z kolei ryzyko finansowe związane z cłem w tym przypadku jest kontrolowane. Jednak nawet jeśli postępujemy zgodnie z wszelkimi procedurami, klient będzie musiał systematycznie płacić kwotę za formalności deklaracyjne, oprócz ewentualnych ceł i podatków. Trzeba też zaznaczyć, że koszt transportu w obu kierunkach wzrósł z powodu niedoboru przewoźników, jak również z powodu rosnącej złożoności operacji transportu pod rygorem celnym (dokumentacja, przepisy, których należy przestrzegać, deklaracja bezpieczeństwa/ochrony). Nie wydaje się, aby ta tendencja miała się zmienić.
Wielka Brytania ogłosiła przesunięcie kilku ważnych terminów związanych z przywróceniem granicy brytyjskiej. Co to oznacza i jakie są tego skutki?
Wielka Brytania ogłosiła przesunięcie terminów pierwotnie zaplanowanych na 1 kwietnia i 1 lipca 2021 roku, na które musimy się przygotować. Większość została przesunięta na początek przyszłego roku. Wtedy pojawi się m.in. obowiązek składania deklaracji bezpieczeństwa przy imporcie do Wielkiej Brytanii czy też kontrole fizyczne na granicy importowej. Uproszczenia w imporcie zostały więc praktycznie przedłużone o 6 miesięcy – np. wymóg korzystania z systemu GVMS (Goods Vehicles Movement Service), z wyjątkiem tranzytu importowego, dla którego jest on już obowiązkowy. Z kolei dostarczenie świadectwa zdrowia (Health Certificate) przy imporcie do Wielkiej Brytanii dla produktów SPS będzie obowiązywało od 1 października 2021 r.
Klienci muszą już teraz upewnić się, że wszystkie elementy w ich łańcuchu dostaw są przystosowane do tych przyszłych zmian, aby uniknąć jakichkolwiek blokad i przestojów w transporcie. Powtarzamy to po raz kolejny: przewidywanie i przygotowanie są kluczem do zagwarantowania jakości transportu i wydajności handlowej. Niektórym klientom udaje się to doskonale, a my jak Gefco wspieramy ich w tym zakresie.
Źródło: Gefco