Partnerzy portalu

slideslideslideslideslideslideslideslideslideslideslideslideslideslideslide

Australia nie chce współpracy gospodarczej objętej chińską Inicjatywą Pasa i Drogi

Tagi: Australia, Chiny,

Minister spraw zagranicznych Australii Marise Payne poinformowała, że podjęła decyzję o anulowaniu czterech umów z Chinami, obejmujących współpracę zgodną z Inicjatywą Pasa i Drogi. To wielki policzek dla Pekinu, dlatego ambasada ChRL w Australii ostro zareagowała.

fot. Pixabay

Inicjatywa w skład której wschodzi idea Nowego Jedwabnego Szlaku, została ogłoszona w 2013 r. przez prezydenta Xi Jinpinga i jest uznawana za jego dziecko. Dlatego tak silne oburzenie Pekinu. Chińska ambasada w Canberze ostrzegła, że już napięte stosunki dwustronne mogą się pogorszyć. 

Australijskie powody

Zgodnie z nowymi, przyjętymi przez parlament w grudniu 2020 r. kompetencjami rządu w Australii, minister spraw zagranicznych ma prawo do przeglądu umów międzynarodowych których sam nie podpisywał. Chodzi o umowy zawarte przez poszczególne, sześć stanów, ale także np. uniwersytety, szczególnie te dofinansowywane przez budżet centralny. Obecnie najwięcej studentów zagranicznych w Australii pochodzi z Chin.

Minister Payne powiedziała, że wśród czterech anulowanych przez nią umów dwie dotyczą uczelni, a dwie zobowiązań, jakie uzgodnił stan Victoria z Chinami w latach 2018 i 2019, a zakładających współpracę handlową i inwestycji infrastrukturalnych, zgodnie z Inicjatywą Pasa i Drogi (One Road and Belt). 

„Uważam te cztery ustalenia za niezgodne z polityką zagraniczną Australii lub niekorzystne dla naszych stosunków zagranicznych” – stwierdziła Marise Payne w oświadczeniu.

W odpowiedzi na decyzję minister Payne, ambasada Chin w Australii wyraziła swoje „silne niezadowolenie i zdecydowany sprzeciw”. Jak podkreśliła, najnowsze posunięcie Australii „wiąże się z dalszymi szkodami w stosunkach dwustronnych i skończy się tylko zranieniem”.

Historia iskrzenia

Początek zepsucia dwustronnych więzi datuje się na 2018 rok. To wtedy Australia, jako pierwszy kraj na świecie (później potwierdziły to m.in. USA za prezydentury Donalda Trumpa) publicznie zakazał chińskiemu gigantowi technologicznemu Huawei startu w przetargu na budowę sieci 5G. 

Stosunki pogorszyły się w zeszłym roku, kiedy Canberra oficjalnie zażądała na forum ONZ wszczęcia międzynarodowego śledztwa w Wuham na temat przyczyn wybuchu pandemii covid-19.

Jako swoiste retorsje Pekin nałożył w listopadzie szereg sankcji handlowych, głównie zakazu importu, na australijskie towary, począwszy od wina i homarów, przez drewno po węgiel i miedź. Wszystkie te towary na trafiały głównie na rynek chiński (w niektórych przypadkach w 90 proc.). Dlatego embargo może kosztować Australię 5-6 mld dolarów rocznie.

W obliczu pogłębiających się dyplomatycznych kłótni z Chinami, parlament federalny Australii w grudniu 2020 r. przyznał prawo nałożenia weto przez państwo na zagraniczne umowy. 

Głębszy kontekst

Australia pierwotnie wykazywała wstrzemięźliwość wobec inicjatywy ORB. Liberalny premier Scott Morrison i jego poprzednik Malcolm Turnbull odmówili zgody na porozumienie z Chinami w sprawie protokołu ustaleń na szczeblu krajowym ORB. Jednak  laburzystowski premier stanu Victoria Dan Andrews podpisał umowy z Chińską Krajową Komisją Rozwoju i Reform w celu promowania inicjatywy w 2018 i 2019 r. 

Szereg przykładów ośmioletniej praktyki realizacji idei ORB przez Chiny dowodzi, że niektóre kraje (szczególnie Azji Południowo-Wschodniej) mają podstawy obawiać się szczególnie „braterskiej” pomocy finansowej. Kredyty i pożyczki związane z systemem pasa i drogi mogą prowadzić do pogłębienia deficytów budżetowych krajów rozwijających się, pogłębiając ich problemy.

Najświeższym przykładem jest Sri Lanka. W tym tygodniu nasiliły się protesty opozycji wobec rządowego projektu ustanowienia specjalnej strefy ekonomicznej w porcie Kolombo. W istocie będą one udzielone China Harbour Engineering Corporation, która planuje tam inwestycje. 

Opozycja wskazuje, że dojdzie do kolejnego uzależnienia kraju od chińskiego kapitału. Sri Lanka w 2017 r. przekazała Chinom wybudowany w 2011 r. port Hambantota w 99-letnią dzierżawę. Jest to forma spłaty zadłużenia, jaki powstał właśnie podczas – finansowanego przez korporacje chińskie – budowy tego portu, ale także towarzyszących obiektów, np. portu lotniczego. Jak się okazuje, wszystkie są niepotrzebne, bowiem do tej pory port Hambantota w miesiącu przyjmuje pojedyncze statki.

Zadłużenie zagraniczne Sri Lanki sięga 83 proc. PKB. Według danych lankijskiego Banku Centralnego na koniec 2018 r. kraj Sri Lanka miała 52 mld dolarów długu zagranicznego (83 proc. PKB). 

Możliwość komentowania została wyłączona.

Szanowny czytelniku Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych w tym przechowywanych odpowiednio w plikach cookies. Klikając przycisk "Przejdź do serwisu" lub zamykając to okno za pomocą przycisku "x" wyrażasz zgodę na zasadach określonych poniżej: Zgadzam się na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystam tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawionych w czasie korzystania przez ze mnie z produktów i usług świadczonych drogą elektroniczną w ramach stron internetowych, serwisów i innych funkcjonalności, w tym także informacji oraz innych parametrów zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych, w tym na profilowanie* i w celach analitycznych przez Intermodal News Sp. z.o.o.

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close