Japończycy zgłaszają nowe projekty intermodalne na Kolei Transsyberyjskiej
W ubiegłym tygodniu RŻD Partnier poinformował, że japońska firma transportowa i logistyczna Hankyu Hanshin Express po raz kolejny przełożyła pierwszą wysyłkę towarów z Japonii do Europy koleją transsyberyjską. Oficjalnym powodem była utrzymująca się zła pogoda na Morzu Japońskim. Wysyłkę zaplanowano na pierwszą połowę lutego. Być może powody przekładania są głębsze.

18 listopada 2020 r. japoński spedytor Nippon Yusen wysłał pierwszy pociąg kontenerowy z japońskimi samochodami z portu Władywostok do Brześcia, jadący linią bajkalsko-amurską (BAM), a następnie transsyberyjską. Jest to perspektywiczny transport, ponieważ nadawcy z różnych branż zachęcane są dopłatami przez rząd, by przesuwać część ładunków eksportowych z transportu morskiego na kolei, w celu zmniejszenia emisji dwutlenku węgla (o ok. połowę). Dlatego wielu nadawców w Japonii zaczęło szukać przewoźników kolejowych, którzy zapewnią dotrzymanie warunku dekarbonizacji transportu.
Z tym jest problem i prawdopodobnie dlatego nie było ekspedycji drugiego składu pociągu z samochodami. Linie transsyberyjskie nie są na większości odcinków zelektryfikowane, składy ciągną lokomotywy spalinowe. Media rosyjskie ostrzegają więc, że ten perspektywiczny transport intermodalny może z Japonii trafiać do chińskiego miasta Dalian, a stamtąd zostaną wysłane przez Kazachstan do Europy, chociaż trasa przez BAM jest znacznie bardziej opłacalna i szybsza.
Konkurencyjną ofertę Rosji dla międzynarodowych firm hamuje niedostatek mocy energetycznej, w tym w celu stabilizacji dostaw trakcji kolejowej. Dopiero w 2020 r. Ministerstwo Energii wdrożyło plan zwiększenia mocy energetycznych m.in. w rejonie Irkucka (o ok. 700 MW w dwu elektrowniach), ale pełną produkcję osiągną one w 2024 roku. A właśnie na ten rok, dekretem prezydenta FR, wydajność wschodnich kolei rosyjskich ma wzrosnąć do 180 milionów ton.
Wąskie gardła
To nie jedyny problem. Zdaniem rosyjskich ekspertów logistycznych (np. Stanisława Puczkowa, szefa transportu kontenerowego w Bajkał-Service TK), obecnie większa wysyłka w transporcie intermodalnych z portów dalekowschodnich, w tym z Władywostoku jest praktycznie niemożliwa. Brakuje odpowiednich bocznic do odprawy ładunków ro-ro (samochodów) z Japonii, a ponadto – linia BAM jest mało drożna i „zatkana” przewozami ładunków masowych.
Zarazem ci sami eksperci wskazują, że pomocne mogą okazać zachęty rosyjskie. Przykładem jest tu rozporządzenie rządu FR z sierpnia 2020 r. w sprawie dotacji do kolejowego tranzytowego transportu ładunków kontenerach. Dopłata na trasie wschód – zachód ma wynosić w tym roku: 38 853 rubli (ok. 530 USD) za kontener 20-stopowy, 58 280 rubli (790 USD) za kontener 30 stopowy i 77 706 rubli (1050 USD) za 40-stopowy.
Warto dodać, że Nippon Yusen zagwarantował swoim klientom utrzymanie stawek przewozów samochodów do Europy koleją na tym samym poziomie, co w żegludze morskiej.