Kolej potrzebuje równego traktowania z transportem drogowym
Dokumenty rządowe oraz strategie unijne zakładają, że kolej powinna być w większym stopnie krwiobiegiem gospodarki polskiej i europejskiej. W chwili obecnie jednak kolej towarowa działa w określonej niszy a konieczne jest rozszerzenie jej wykorzystania co wymaga zwiększenia jej konkurencyjności względem przewozów drogowych.

— W perspektywie najbliższych lat rokującą gałęzią jest transport intermodalny. Warto zwrócić uwagę że od 2004 do 2019 r. transport intermodalny urósł prawie 8-krotnie. Rozwój odbywa się również przy udziale interwencji państwa, gdyż każdy pociąg towarowy jest w jakimś stopniu dotowany. Trzeba też rozwijać terminale. Po stworzeniu warunków biznes intermodalny może się odbywać bez subwencji. W Europie toczy się dyskusja nt. zwolnienia kolei intermodalnej ze stawek dostępu. To jest też element polityki, który daje nowe możliwości w pierwszym okresie budowania rynku — powiedział Andrzej Bittel, wiceminister infrastruktury podczas panelu „Transport kolejowy – krwiobieg polskiej gospodarki” na Forum Ekonomicznym 2020
Największy polski przewoźnik kolejowy realizuje strategię przekształcenia się w operatora logistycznego, co oznacza wzrost przewozów intermodalnych. — W I poł. 2020 r. przewozy intermodalne stanowiły już 20% naszych zleceń. Transport intermodalny w dobie pandemii okazał się pewny, stabilny i konkurencyjny. Jego dalszy rozwój zależny jest od inwestycji infrastrukturalnych w tym rozbudowa możliwości wywozu towarów z portów. Obecnie z polskich portów kolej wywozi ok 13% a średnio w Europie 40%. Inwestycje realizowane obecnie w polskich portach dają jednak nadzieję na wzrost przewozów kolejowych na tym kierunku. Jednym z działań wyrównujących szanse kolei w konkurencji z transportem drogowym może być wprowadzenie eurowiniet. Pozwoli to na równe traktowanie kolei i transportu drogowego w zakresie kosztu dostępu do infrastruktury — skomentował Czesław Warsewicz, prezes PKP Cargo.
Bariery w rozwoju kolei
Dużym problemem w rozwoju przewozów intermodalnych jest niedostateczna punktualność na kolei. — Przyczyny opóźnień są złożone i leżą zarówno po stronie zarządcy infrastruktury jak i przewoźników a także niekiedy po stronie odbiorców. Poprawy wymaga kwestia układania i przestrzegania rozkładu jazdy. Tylko 10% pociągów uruchamianych jest zgodnie z rozkładem jazdy. Dużym problemem jest niedostateczna ilość obiektów infrastruktury usługowej. 30% opóźnień pociągów wynika z faktu że pociągi nie mogą wjechać na tory postojowe — zauważył Ignacy Góra, prezes Urzędu Transportu Kolejowego.
Zdaniem prezesa PKP Cargo opóźnienia nie wpływają jednak na pracę przewoźników intermodalnych. — W przewozach towarowych traktowanych jako całość faktycznie opóźnienia są spore, jednak jeśli spojrzymy tylko na same przewozy intermodalne to te pociągi są punktualne. Wynika to stąd, że gdyby nie dało się zapewnić punktualności, to klienci nie byliby zainteresowani taką usługą — skomentował Czesław Warsewicz.
Dużą zaletą kolei jest wysoki poziom bezpieczeństwa w ruchu, który osiągnął w 2019 r. najwyższy poziom od kiedy prowadzone są takie statystyki. Natomiast barierą w rozwoju kolei są nadmierne regulacje i niepotrzebne działania administracyjne — Obciążenia administracyjne dla kolei nie muszą być tak wysokie jak obecnie. Staramy się wspólnie z Ministerstwem Infrastruktury zmniejszyć te obciążenia. Trochę złego zadziało się jeśli chodzi o transpozycję przepisów europejskich. Nałożenie się regulacji TSI na przepisy specyficzne dla Polski spowodowało pojawienie się zbyt dużych obciążeń administracyjnych, ale dążymy deregulacji niektórych przepisów np. świadectwo dopuszczenia do eksploatacji typu urządzenia w infrastrukturze. Zmniejszona będzie też liczba regulacji administracyjnych dla bocznic, w tym planujemy wprowadzenie świadectw bezterminowych — zapewnił Ignacy Góra.