Jakie znaczenie będzie mieć IV Pakiet Kolejowy dla rozwoju rynku przewozów towarowych?

prof. Piotr Niedzielski
Regulacje Unii Europejskiej wdrażane w Polsce generalnie mają za zadanie i tak się dzieje, lepiej „poukładać” rynek. Zgadzając się z wypowiedziami szeregu ekspertów, że rozwiązania legislacyjne nazwane IV Pakietem Kolejowym, mają za zadanie pełniejsze otwarcie rynków kolejowych w krajach europejskich w tym w Polsce dla przewoźników kolejowych z krajów członków Unii Europejskiej, wprowadzę jednak pewne zastrzeżenie
Rynek usług kolejowych w Polsce jest od dłuższego czasu zliberalizowany i dość dobrze spenetrowany przez przedsiębiorstwa kolejowe z krajów UE, a więc bariera wejścia dla tych firm na nasz rynek jest obecnie o wiele mniejsza niż się wydaje. Pytanie można zadać, czy tak samo dobrze nasi przewoźnicy mają spenetrowany rynek usług kolejowych w krajach Unii Europejskiej. Zaryzykuję postawienie hipotezy, że nie i istnieje w tym obszarze duża dysproporcja. Można mieć obawy, że wejście polskich przewoźników kolejowych na rynki kolejowe innych państw UE może zakończyć się takim samym „sukcesem” jak wejście naszego producenta taboru kolejowego bydgoskiej PESY na rynek pasażerskiego taboru kolejowego w Niemczech. Przyczyn takiej sytuacji jest wiele, i obym się mylił. Jak na razie nie jesteśmy w stanie pochwalić się spektakularnymi sukcesami polskich przewoźników kolejowych na takich rynkach, a ewentualny przykład POLZUG-u w przewozach intermodalnych ze względu na specyfikę i uwarunkowania mnie osobiście nie przekona. W związku z tym nie grozi branży kolejowej w najbliższych kilkunastu latach w Unii Europejskiej procedowanie takiego odpowiednika dla transportu kolejowego jak pakiet mobilności, który wchodzi w życie dla międzynarodowego transportu drogowego. I kolejna ważna sprawa dla rynku usług kolejowych w Polsce to istotny brak pracowników, a symbolem są maszyniści, ale tej kwestii wchodzący IV Pakiet Kolejowy nie dotyczy i nie rozwiąże. Jednocześnie z wielką ciekawością będę się przyglądał powrotowi ładunków na kolej, szczególnie tych które kiedyś w Polsce były przewożone tzw. pociągami zbiorowymi. Obecnie przewoźnicy kolejowi w zakresie obsługi ładunków są skupieni na ładunkach które można obsłużyć nazwijmy to pociągami marszrutowymi czego przykładem jest np. węgiel, tłuczeń, paliwa. Obsługa tych potoków, jako przesyłek całopociągowych, w dużej części przypadła transportowi kolejowemu (pewne uproszczenie i skrót myślowy), gdyż transport samochodowy technicznie i technologicznie nie był w stanie obsłużyć tak wielkich potoków. Natomiast przedsiębiorcy, którzy nie generują tak wielkich potoków ładunków, generują co najwyżej potoki całowagonowe a nie całopociągowe, zostali przejęci przez transport drogowy i bardzo trudno będzie pozyskać ich ładunki z powrotem na kolej. Myślę że nikt się nie łudzi że nowi ewentualni przewoźnicy kolejowi wchodzący na nasz rynek wejdą właśnie po ten potencjalny segment rynku (przesyłki całowagonowe), będą konkurować o przesyłki całopociągowe. Obym się mylił. Podsumowując, wejście w życie IV Pakietu Kolejowego może być szansą dla tych przewoźników, który dobrze się przygotowali z wyprzedzeniem. Konkurencyjność i wymogi formalne na towarowym rynku przewozów kolejowych wzrosną, a czy możliwość wejścia na rynki innych krajów UE zostanie wykorzystana przez polskich przewoźników kolejowych czas pokaże.