Od 2045 r. – Kalifornia wolna od zanieczyszczeń powietrza w transporcie towarowym
Kalifornia przyjęła – pierwszy raz w historii światowej motoryzacji – rozporządzenie w sprawie harmonogramu zastępowania samochodów ciężarowych i dostawczych napędzanych ropą naftową i benzyną pojazdami z napędem elektrycznym lub ogniwami wodorowymi.
Rozporządzenie „Advanced Clean Truck”, wydane przez California Air Resources Board, określa roczne, wiążące producentów tych samochodów cele dostaw pojazdów bezemisyjnych. Zacznie ono obowiązywać począwszy od 2024 r., kiedy to od 5 do 9 proc. (w zależności od kategorii wagowej) nowych samochodów ciężarowych sprzedawanych w Kalifornii musi być bezemisyjnych.
Według założeń, do 2030 roku od 30 do 50 proc. sprzedaży ma przypadać na zero emisyjne ciężarówki. Począwszy od 2045 r. już wszystkie nowe takie pojazdy mają być w pełni ekologiczne.
CARB przypomina, że ciężarówki są największym „pojedynczym” źródłem zanieczyszczenia powietrza, mimo że liczą tylko 2 miliony wśród 30 milionów zarejestrowanych pojazdów w stanie. Odpowiadają za 70 procent zanieczyszczeń powodujących smog i 80 procent rakotwórczej sadzy ze spalania oleju napędowego
Przejście na bezemisyjne samochody ciężarowe, wraz z trwającą transformacją samochodów osobowych z napędem konwencjonalnym na napęd elektryczny, pomoże Kalifornii osiągnąć swoje cele klimatyczne i federalne określające normy jakości powietrza. W efekcie obniży liczbę przedwczesnych zgonów o 1000 osób, szacuje CARB.
W ocenie analityków, rozporządzenie jest wyraźnym sygnałem skierowanym do producentów ciężarówek, właścicieli flot i przedsiębiorstw użyteczności publicznej, że muszą się pilnie przygotować na inwestycje w bezemisyjne ciężarówki.
W nadchodzących miesiącach CARB rozważy również dwa uzupełniające się rozporządzenia, wspierające „Advanced Clean Truck”. Pierwsze ma wyznaczyć nowe, bardziej rygorystyczne limity emisji NOx (tlenków azotu), jednego z głównych prekursorów smogu. Drugie ustanowi przepisy dotyczące elektryfikacji autobusów, w tym używanych przez agencje podróży i tzw. wahadłowce na lotniskach, dowożące pasażerów do samolotów.
Jak zauważają przedstawiciele Europejskiej Federacji Transportu i Środowiska (T&E), ok. 60 proc. ciężarówek kupowanych obecnie w stanie Kalifornia pochodzi od dostawców, operujących także w Europie: Daimler Trucks, Paccar (DAF), Volvo Group. Może to zatem mieć znaczenie nie tylko dla realizacji celów obniżania emisji spalin przez transport w Europie, co ich korzystnej modyfikacji i przyspieszenia procesów.
T&E przypomina, że emisje CO2 transportu wzrosły cztery lata z rzędu i stanowią obecnie 27 proc. łącznych emisji w UE, z czego na transport drogowy przypada 22 proc. Tymczasem UE ma dość ogólne założenia obniżenia tej emisji w bieżącej dekadzie.
W listopadzie 2019 r. grupa firm, w tym Nestlé, Unilever i AB InBev, wezwały Komisję Europejską do przyspieszenia działań na rzecz upowszechnienia bezemisyjnych samochodów ciężarowych i dostawczych na europejskich drogach. Firmy te zapowiedziały, że do 2050 roku chcą mieć zero emisyjny transport.
Możliwość komentowania została wyłączona.
