Minorowe prognozy morskiego transportu drobnicy w kontenerach
Ożywienia popytu na oceaniczne przewozy towarów w kontenerach nie należy oczekiwać późnym latem, a nawet jesienią, zamiast niego bardziej prawdopodobny jest dalszy jego spadek, oceniają analitycy Bimco (Bałtycka i Międzynarodowa Rada Żeglugowa). Także inne prognozy kreślone są w barwach od umiarkowanego pesymizmu do ponurych.
„Wygląda na to, że pandemia koronawirusa nadal dusi popyt na wysyłkę kontenerów i nie widać oznak nagłego jego odbicia” – powiedział Peter Sand, główny analityk ds. żeglugi Bimco. Przypomniał on, że nawet w optymistycznym scenariuszu WTO (Światowej Organizacji Handlu) popyt na transport kontenerowy spadnie w 2020 r. o 10 proc.
Minorowe są także prognozy duńskiej firmy analitycznej Sea-Intelligence. „Linie kontenerowe przywróciły w ostatnim czasie niektóre odwołane połączenia, ale nie oznacza to wcale, że nastąpiło odbicie popytu na transport towarów w kontenerach”, powiedział jej prezes Alan Murphy. Według niego, „całkowita liczba pustych rejsów wykazuje stabilizację na kilka tygodni”.
W kwietniu i maju linie żeglugowe zawiesiły, z powodu braku nowych ładunków, jeden spośród każdych sześciu rejsów kontenerowców z Azji do Europy i Ameryki Północnej. Obecne przywracanie „pojedynczych” rejsów polega raczej na „agresywnym wyłowieniu popytu” i sprawdzaniu, czy statki można lepiej wykorzystać, wynika z informacji Sea-Intelligence. Innym zjawiskiem jest niewielki wzrost średniej wielkości statków, wysyłanych na trasy Azja – Europa, z 16 tys. TEU do 17 tys.
W tej kwestii Peter Sand z Bimbo szacuje, że w maju bezczynna flota kontenerowców osiągnęła nowy rekord, 2,65 mln TEU pojemności. Przewiduje on, że w II połowie roku na kotwicy stać będą kontenerowce mające 10 proc. potencjału przewozu.
Złudzeń co do rozwoju sytuacji nie pozostawiają też analitycy z brytyjskiej firmy konsultingowej Drewry. Według nich w drugim kwartale br. oceaniczne przewozy towarów w kontenerach zmaleją o 16 proc. w porównaniach rdr, a w całym 2020 r. „w najlepszym przypadku” będą o 8 proc. mniejsze, tj. pod warunkiem, że zostanie zduszona pandemia koronawirusa w większości państw. Jeżeli jednak utrzyma się ona na podobnym poziomie lub w kolejnych miesiącach jej skutki się rozszerzą, transport kontenerowy zmaleje w 2020 r. o 12 proc. w porównaniach rdr. Co równie istotne, skutki długotrwałej pandemii będą odczuwalne w 2021 r., dlatego przewozy kontenerowe spadną o 6 proc., w porównaniu z 2020 rokiem.
W bardziej optymistycznej prognozie (spadek popytu globalnych przewozów w br. o 8 proc.) oznacza to zmniejszenie przychodów przewoźników kontenerowych o około 18 miliardów dolarów w tym roku. Dlatego sytuacja ta wymagać będzie bardziej radykalnych działań operatorów, poza odwołanymi już dużej skali rejsami, skomentował Simon Heaney, analityk w Drewry. Jednak takie działania, jak zauważa, zwiększą poważnie ryzyko bankructw wielu przewoźników. Już obecnie osiem z jedenastu największych linii kontenerowych przeżywa poważne problemy finansowe. Odczuwają je także inne firmy w łańcuchu logistycznym, np. największa na świecie firma leasingu kontenerowców, Seaspan Corp z siedzibą w Vancouver.
Philip Damas z Drewry zauważa również, że występuje inny poważny problemy w żegludze kontenerowej, który dodatkowo może zakłócić globalny handel i łańcuchy dostaw. Chodzi o wymianę marynarzy, dla których wygasły umowy o pracę na statku, ale nie mogą wrócić do swoich baz z powodu międzynarodowych ograniczeń w podróżowaniu. Z tego samego powodu nie mogą ich zmienić nowe załogi.