W inwestycjach intermodalnych widać rynek wykonawcy
Firmy z sektora intermodalnego okazały się dobrze przygotowane merytorycznie do wdrożenia projektów unijnych. Jest szansa na powstanie wysokowydajnych centrów przeładunkowych w Polsce. Trzeba jednak liczyć się z tym, że przesycenie rynku budowlanego podniesie koszty niektórych inwestycji – powiedziała w rozmowie z IntermodalNews.pl Ewa Karasińska, dyrektor departamentu wdrażania projektów Centrum Unijnych Projektów Transportowych.
Intermodalnews.pl: Polskie firmy działające w branży transportu intermodalnego są beneficjentami programu wsparcia z środków POIiŚ 2014-2020Co zdecydowało o wsparciu tej branży?
Ewa Karasińska: Branża intermodalna jest istotna, gdyż pozwala realizować politykę zrównoważonego rozwoju jaki przyjęto w europejskiej polityce transportowej. Najkrócej, chodzi oto aby towary były przewożone na jak najdłuższym odcinku transportem bardziej ekologicznym niż drogowy. Stąd szerokie działania ukierunkowane na wsparcie transportu intermodalnego, który doskonale wpisuje się w tą koncepcję. Dodatkowo zależy nam abyśmy mieli w Polsce wysokowydajne centra intermodalne, które umożliwią sprawny przeładunek kontenerów pomiędzy różnymi środkami transportu. Oczywiście transport jako taki nie odbędzie się bez przewoźników drogowych, również w transporcie intermodalnym na tzw. ostatniej mili.
Czy są jakieś kierunki przewozów, na które Państwo kładziecie nacisk. Czy stawiacie na transport międzynarodowy czy przewozy krajowe?
Oczywiście, zgodnie z tym co jest postanowione w programie pomocowym i tym co zostało wynegocjowane z Komisją Europejską inwestujemy w sieć bazową TEN-T to jest główny projekt, na którym opiera się transport w Unii Europejskiej. Wpasowanie w tę sieć było jednym z kryteriów wyboru projektów. Wsparcie dostały też obiekty położone w pobliżu tej sieci i mające sprawne połączenie z nią. Niemniej jednak obydwa kierunki: międzynarodowy i krajowy są jednakowo ważne i obydwa trzeba rozwijać. Jedynym ograniczeniem, dotyczącym projektów taborowych, ujętym w programie pomocowym było zobowiązanie, że tabor kolejowy objęty pomocą będzie wykorzystywany wyłącznie na potrzeby transport intermodalnego przebiegającego przez terytorium Polski lub mającego swój początek lub koniec na terytorium kraju.
Jeśli chodzi o transport na kierunku wschodnim na Nowym Jedwabnym Szlaku to czy projekty te mają wsparcie KE?
Myślę, że Komisja Europejska zapatruje się na te projekty pozytywnie bo handel ze wschodem będzie się rozwijał, jednak Europa potrzebuje własnej strategii inwestycyjnej. Stary kontynent potrzebuje wypracowania skoordynowanej, europejskiej odpowiedzi na Jedwabny Szlak. Polska jest pierwszym krajem wspólnoty Unii Europejskiej na trasie pociągów z Chin oraz ostatnim w odwrotnym kierunku.
Nie bez znaczenia jest tu terminal w Małaszewiczach i mamy projekty wspierane zarówno z Programu Operacyjnego i Środowisko jak i CEF (Connecting Europe Facility). W minionej perspektywie finansowej ze środków Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko został dofinansowany terminal Europort w Małaszewiczach. W ramach projektu wybudowano plac manipulacyjno – ładunkowy dla jednostek intermodalnych, punkt przeładunkowy wraz z polami składowymi kontenerów, stanowiska odstawcze dla naczep siodłowych przeładowywanych na punkcie kontenerowym ze specjalnych wagonów kolejowych oraz układ torowy, Terminal wyposażono w suwnicę bramową, pojazd szynowo-drogowy i reachstacker. Europort na ten cel otrzymał ponad 21 mln zł dofinansowania. Ponadto ze środków CEF, przygotowywane jest obecnie studium wykonalności oraz projekt budowlany dla inwestycji przebudowy, rozbudowy i modernizacji infrastruktury kolejowej w Rejonie Przeładunkowym Małaszewicze, której operatorem jest Cargotor Sp. z o.o. Z kolei w obecnej perspektywie finansowej dofinansowanie otrzymało PKP Cargo Centrum Logistyczne Małaszewicze Sp. z o.o. na projekt, którego celem jest zwiększenie udziału transportu kontenerowego w ogólnych przewozach ładunków, poprzez modernizację i rozbudowę Terminala Kontenerowego CL Małaszewicze wraz z jego doposażeniem. Beneficjent na ten cel otrzyma blisko 13 mln zł.
Jak Pani ocenia przygotowanie przedsiębiorstw z branży intermodalnej do realizacji projektu unijnego?
Konkurs wypadł całkiem dobrze. Mamy podpisane umowy z 33 beneficjentami na kwotę ponad 1,2 mld zł. To jest dobry wynik. Cieszy nas, że duży polski przewoźnik tj. PKP Cargo uzyskał dofinansowanie na jedyny duży projekt, który będzie wymagał zatwierdzenia przez Komisję Europejską. Firmy są dobrze przygotowane. Beneficjenci, z którymi mamy podpisane umowy mają jednak takie same problemy jak beneficjenci z sektora publicznego. Zauważamy przesycenie rynku budowlanego, producentów taboru i urządzeń przeładunkowych. Teraz mamy rynek wykonawców i beneficjenci powtarzają procedury przetargowe bo ceny, które oferują wykonawcy są nie do zaakceptowania. Jednym słowem przygotowanie merytoryczne jest dobre natomiast mamy trudny moment na rynku budowlanym co niestety odbija się na tych projektach.
Mam nadzieję, że uda się zakontraktować te projekty tak żeby udało się jej zrealizować i nie przekroczyć terminu zapadalności kontraktu. Na pewno trzeba będzie podjąć trudne decyzje. Nieraz firmy będą musiały dołożyć do budżetu inwestycji z własnych środków żeby kontrakt został zawarty. Należy pamiętać, że są to projekty objęte pomocą publiczną i nie ma zbyt dużej elastyczności w kwestiach takich jak przesuwanie środków czy modyfikacja zakresu projektu.
Czy w przyszłej perspektywie jest szansa na powtórzenie takiego projektu?
Przyszła perspektywa finansowa jest na etapie programowania, ale widzimy, że dalej w planach jest duże wsparcie KE projektów promujących zrównoważony transport. Należy się spodziewać, że oprócz transportu kolejowego, który będzie intensywnie wspierany będzie też pomoc dla transportu intermodalnego bo cały czas jest potencjał dla takich inwestycji.