Negocjacje Pakietu Mobilności zmierzają do finału
Rada UE, Komisja Europejska i Parlament Europejski prowadzą obecnie rozmowy trójstronne ws. przepisów jakie ma zawierać Pakiet Mobilności. Nowe zapisy krytykowane m.in. przez polską branżę spedytorską prawdopodobnie zostaną przegłosowane w grudniu.
Pakiet Mobilności zawiera szereg zmian, spośród których najwięcej kontrowersji budzą przepisy o kabotażu i delegowaniu pracowników, które zdaniem polskich przewoźników drogowych mają na celu ochronę firm z państw zachodnioeuropejskich przed konkurencją. To jednak nie wszystkie zmiany, które są planowane.
Zgodnie z założeniami Pakietu licencje na przewozy i wszystkie związane z nimi obowiązki kierowców dotyczyć będą już busów o wadze 2,4 t. To spore utrudnienie dla małych firm, ale tylko wykonujących przewozy międzynarodowe. W przewozach krajowych kierowców busów licencje nie będą obowiązywać. Nowością będzie także obowiązek zaznaczania w tachografach momentu przekroczenia granicy. Może spowodować to sporo zamieszania.
— Obecnie działające tachografy nie mają technicznej możliwości realizacji tego przepisu. Takich urządzeń nie ma nawet jako prototypów. Dlatego tymczasowo proponuje się aby kierowca zatrzymywał się w najbliższym bezpiecznym miejscu po przekroczeniu granicy i wbijał kraj do urządzenia. Natomiast w przyszłości będzie trzeba wdrożyć inteligentne tachografy śledzące jazdę pojazdu — powiedział Mateusz Włoch, ekspert INELO ds. rozwoju i szkoleń podczas targów TransLogistica Poland 2019.
Co będzie zawierał Pakiet?
Wśród pozytywnych zmian w Pakiecie specjaliści wymieniają wydłużenie o 2 godziny czasu na dojazd do pracy oraz wprowadzenie jednej aplikacji do zgłaszania delegowania pracowników na całą UE.
Natomiast więcej jest zmian krytykowanych, takich jak ograniczenie możliwości wykonywania przejazdów kabotażowych. Po zmianach kierowca będzie mógł to robić tylko przez 3 dni po wjechaniu do kraju, a po powrocie do kraju macierzystego będzie musiał odczekać 60 godzin zanim wykona następny kabotaż – w tym czasie będzie jednak mógł wykonać inne przewozy.
Obowiązek wypłacania płacy minimalnej w kraju do którego pracownik jest delegowany dotyczy też wszystkich dodatków do pensji, przy czym pod warunkiem, że opis tych dodatków zostanie przez administrację tych państw opublikowany po polsku. Kontrowersyjnym pomysłem jest także obowiązek powrotu nie tylko kierowcy do miejsca zamieszkania raz na 4 tygodnie ale też obowiązek powracania pojazdu do bazy — Przepis ten jest krytykowany i prawdopodobnie w toku negocjacji zostanie wykreślony z projektu dyrektywy — uważa Mateusz Włoch.
Sporo kontrowersji wzbudza też obowiązek umieszczania umowy i pracę kierowcy i ratingu pracodawcy w formie elektronicznej i udostępnianie ich na żądanie kontrachentów spedytorów. To może rodzić pole do nadużyć.