Europejska fabryka Tesli
Pierwsza giga-fabryka Elona Muska właśnie ruszyła! 22 marca 2022 przy aplauzie niemieckich władz centralnych i włodarzy regionu Brandenburgii oraz przy głośnych protestach ekologów, z linii produkcyjnej zjechał pierwszy samochód.
Niespełna rok temu w artykule „Elon Musk i jego giga-marzenie” pisaliśmy o tym, że właściciel Tesli chce doprowadzić do znacznego zmniejszenia kosztów wytwarzania samochodów elektrycznych a tym samym do znacznego przyspieszenia globalnego przejścia na zrównoważoną energię. Nowo otwarta fabryka w Gruenheide koło Berlina ma go wspomóc w realizacji tej wizji. Docelowo niemiecką linię produkcyjną ma opuszczać rocznie pół miliona samochodów.
Europejska lokalizacja ma odciążyć dwie inne, już funkcjonujące, w Stanach Zjednoczonych i w Chinach. Amerykańska giga-fabryka nie nadążała już za popytem na samochody elektryczne i dla Modelu Y oraz Modelu S notowała duże opóźnienia w dostawach. Z kolei ta zlokalizowana w Szanghaju, miewała ograniczenia produkcji lub wręcz całkowite przestoje z powodu polityki zero-covid’owej w Chinach.
Dlaczego na lokalizację wybrano Niemcy? Jak powiedział sam Elon Musk zapowiadając powstanie swojej trzeciej fabryki, wszystkim wiadomo, że niemiecka inżynieria jest wybitna. Dodatkowo Berlin jako miejsce, gdzie są największe dzieła sztuki, ma być gwarantem równie ambitnych wyników centrum inżynieryjno-projektowego niemieckiej Tesli.
Nowa fabryka w liczbach
Fabryka powstawała przez dwa lata. W najbliższych sześciu miesiącach ma produkować 30 tysięcy samochodów, 5 tysięcy sztuk tygodniowo do końca 2022, a potem celem jest 500 tysięcy rocznie. Teren fabryki obejmuje 165 hektarów. Kosz inwestycji szacuje się na 5 mld dolarów.
Wyzwania stojące przed fabryką
Tak wielka inwestycja musi pokonać wiele przeszkód. Pierwszą z nich będzie znalezienie na rynku odpowiedniej siły roboczej i co do liczby i co do kwalifikacji. Fabryka Tesli ma docelowo zatrudniać 12 tysięcy osób i tym samym stać się największym pracodawcą Brandenburgii. Na stronach producenta widnieją ogłoszenia o kilkudziesięciu rodzajach stanowisk, na jakie poszukuje się specjalistów.
Kolejnym wyzwaniem jest trudy okres na rynku motoryzacyjnym. Pandemia Covid-19, a teraz także rosyjska inwazja na Ukrainę i związane z tym embarga oraz przerwane łańcuchy dostaw, wyzwoliły globalny niedobór chipów komputerowych. Jednocześnie rośnie popyt, a co za tym idzie – także i ceny – na lit, nikiel, kobalt i inne surowce niezbędne do produkcji akumulatorów dla pojazdów elektrycznych.
Co ciekawe, mimo iż celem fabryki jest produkcja na rzecz zrównoważonej energii, Tesla musi się także mierzyć z oporem środowisk ekologicznych. Na wniosek jednego z nich sąd nakaz wstrzymania wycinki drzew, by nie zagrażała ona siedliskom węża, gniewosza plamiastego. Poważne obawy budzi prognozowane zużycie wody przez fabrykę. Eksperci ds. sektora motoryzacyjnego Deutsche Bank wskazywali, że ta kwestia może nawet w przyszłości wpłynąć na rozwój zakładu. Władze Tesli bowiem nie mówią „dość” i rozważają dalszą rozbudowę, by móc produkować nawet milion samochodów rocznie. Tesla będzie potrzebować dodatkowych zezwoleń na takie plany, a to będzie się wiązać z przedstawieniem dowodów na posiadanie rozwiązań, które zapobiegają nadmiernemu zużyciu wody oraz kontrolują zanieczyszczenie powietrza.
Można postawić sobie pytanie, kiedy i jak bardzo, odczujemy pojawienie się tej fabryki w naszym codziennym życiu. Czy dostęp do samochodów elektrycznych będzie łatwiejszy i tańszy? Czy pociągnie on za sobą przyspieszenie w rozwoju infrastruktury na rzecz pojazdów elektrycznych?