Logistyka bez komputera? To możliwe i to na wielką skalę!
Kiedy siedzimy wygodnie przy swoim komputerze i narzekamy na to, że jakiś dokument nie przychodzi do nas na czas pomyślmy – gdzieś tam w dalekich Indiach jedna z 200 tysięcy kompletnie nieodnotowanych w komputerze przesyłek trafia właśnie do zadowolonego odbiorcy.
Zacznijmy od liczb, bo te są naprawdę imponujące. Każdego dnia 5 tysięcy kurierów dostarcza 200 tysięcy gorących posiłków swoim odbiorcom, a potem – w drugą stronę – odbiera od nich metalowe pojemniki na żywność i odwozi je do miejsca nadania. W większości kurierzy ci to niepiśmienni mężczyźni, którzy do oznaczania przesyłek wykorzystują system zaledwie czerech znaków. Tak działa Dabbawalla (pisane też jako Dabbawala)
Czym jest Dabbawalla?
Dabbawalla to system kurierski oparty o przewozy rowerowe. Jeden z najstarszych systemów kurierskich świata. Polega on na tym, że każdego dnia w swoich domach gospodynie: żony czy kucharki przygotowują ciepłe posiłki dla swoich mężczyzn. Te są odbierane przez kurierów a następnie dostarczane jeszcze ciepłe do zapracowanych panów. Ale, żeby dodać pikanterii całemu procesowi, trzeba powiedzieć, że:
- miejsca dostawy są często bardzo oddalone od miejsca nadania – w Indiach wielu mężczyzn pracuje z dala od domu
- przesyłki są kilkakrotnie przekazywane pomiędzy kurierami i środkami transportu takimi jak rower i pociąg
- czas przewozu musi być bardzo krótki, by posiłek nie wystygł
- miejscem dostawy są najczęściej wielkie i ruchliwe metropolie
- cały proces odbywa się z pominięciem komputerów
- wskaźnik punktualności wynosi 99,99%
Kiedy powstał i jak się odbywa cały proces?
Kiedy już ochłoniemy z pierwszego wrażenia, warto przyjrzeć się całemu procesowi. Koncepcja takich przewozów powstała pod koniec XIX. Ponoć jeden z ówczesnych bankierów z Mumbaju narzekał na to, że nie może zjeść porządnego posiłku w godzinach pracy i zapragnął, by móc w porze lunchu sięgać po potrawy przygotowane przez żonę. Okazało się, że w tamtych czasach, gdy na stołach urzędniczych królowały głównie potrawy sprowadzone przez kolonialistów z Wielkiej Brytanii, takich osób jak ów bankier było więcej. I tak system rozrastał się aż do obecnych czasów, kiedy już ponad pięć tysięcy kurierów zaspokaja codziennie potrzeb swoich klientów. I choć mamy dziś różnego rodzaju restauracje i street food’y, a w biurach kuchenki mikrofalowe, chętnych na korzystanie z Dabbawalla nie brakuje, bo miesięczny koszt takich przewozów kształtuje się na poziomie 30 złotych.
Każdego dnia potrawa w specjalnie oznaczonej menażce lub innym pojemniku odbierana jest od pani domu. Kurier rowerowy wiezie ją potem na odpowiedni pociąg. Następnie na stacji wysiadkowej (Najbardziej popularna w tym systemie stacja to Churchgate, gdzie trafia prawie połowa przesyłek z jedzeniem.) pojemniki są odpowiednio sortowane i przewożone przez innych kurierów rowerowych do smakoszy domowej kuchni. Z założenia posiłek powinien dotrzeć pomiędzy 12:30 a 13:00. Wkrótce cały proces rozpoczyna się od nowa, tym razem w przeciwnym kierunku, by pusty pojemnik trafił na powrót do pani domu.
Duma narodowa Hindusów
Jak łatwo się domyślić, system Dabbawalla jest dumą narodową Hindusów. Podejmowano nad nim rozliczne badania naukowe, powstawały filmy i reportaże. System został także wpisany do Księgi Rekordów Guinessa, a sam brytyjski Książe Karol był pod takim jego wrażeniem, że zaprosił kilku przedstawicieli zawodu na swój ślub. Ale chyba najbardziej dumni są sami kurierzy, którzy cieszą się wśród swoich krajan dużym poważaniem i są synonimem solidności oraz pracy zespołowej. I rzeczywiście, praca zespołowa, jednolite wynagradzanie i odpowiedzialność za należyte wykonanie zlecenia sprawiają, że po badania nad tym fenomenem sięgają też menadżerowie korporacyjnych zespołów.
Dane opisujące system stają się jeszcze bardziej imponujące, gdy uzmysłowimy sobie, że w Indiach jest kilkaset języków i dialektów, a biura znajdują się w rozmaicie oznakowywanych biurowcach i pawilonach. Mimo to cztery znaki nanoszone na pojemnik wystarczą, by obiad trafi pod właściwy adres. I choć technologia wkracza już do tego niesamowitego procesu w postaci zamówień zbieranych przez internet czy SMS, cała obsługa logistyczna nadal obywa się bez komputerów, opierając się na zaangażowaniu, intuicji i skrupulatności kurierów.
Możliwość komentowania została wyłączona.
