Autorski ranking IntermodalNews.pl Top-15 portów kontenerowych w Europie
Tylko jeden spośród 15 największych portów kontenerowych w Europie zanotował w 2020 roku wzrost przeładunków. W pozostałych wystąpiły ich spadki, w różnej skali. W klasyfikacji Top-15 nie zaszły spektakularne zmiany.
Wniosek ogólny z tych danych jest taki, że mogło być gorzej. A dla nielicznych portów był to w zasadzie w miarę normalny okres.
Prognozy się nie ziściły
Z powodu pandemii covid-19 i przerwanej ciągłości przyjmowania i ekspedycji towarów z powodu zablokowanie całych gospodarek, także dla większości portów europejskich niemal całe pierwsze półrocze 2020 r. przedstawiało się tragicznie.
Dane po sześciu miesiącach były alarmujące i wskazywały, że niektóre z nich mają dwucyfrowe spadki obrotów, w tym np. le Havre aż o 29 proc. rdr (dołożył się do tego strajk dokerów z początku roku), czy Barcelona – o 20,5 proc. Analitycy (np. Clarksons) prognozowali, że logistykę morską dotknie „największy spadek handlu towarami w kontenerach”, który miał przekroczyć 10 procent w całym 2020 r., wyprzedzając spadek o 8 procent po kryzysie finansowym w 2008 roku.
Boom w popycie na transport kontenerowy i przeładunki nadszedł jesienią. Od tej pory trwał wyścig, czy porty zdołają odrobić straty. Nie odrobiły. Na przeszkodzie stanęło też kilka nowych wyzwań, w tym np. zatłoczenia w portach (szczególnie śródziemnomorskich i brytyjskich), bo one i ich zaplecze nie były przygotowane do obsługi skumulowanych wolumenów towarów. W skali świata, przewozy drobnicy w kontenerach zmalały „tylko” o ok. 3 proc. rdr. I w tej proporcji mniej więcej wystąpiły spadki największych portów kontenerowych w Europie.
Patrz też: Niewielki wzrost przeładunków największych portów kontenerowych na świecie
Europejska Top-15
Zestawiliśmy samodzielnie dane o przeładunkach 15 największych w Europie portów z terminalami kontenerowymi. Lista uwzględniała porządek z 2019 roku. Niestety, trzy zarządy portów nadal nie podały danych i spróbowaliśmy oszacować ich przeładunki, uwzględniając dane po I półroczu (jeżeli takie były). Na tej podstawie możemy stwierdzić, że skład Top-15 z dużym prawdopodobieństwem pozostał taki sam, jak w 2019 r. Na dwu czołowych miejscach umocniły się porty: Rotterdam (-3,2 proc. spadku) i Antwerpia (+1,3 proc.), dystans do tej czołówki stracił Hamburg (-7,9 proc.).
Na dalszych pozycjach nastąpiły niewielkie zmiany w rankingu. Np. portugalski port Algeciras dzięki niewielkiemu spadkowi przeładunków (-0,4 proc.) awansował co najmniej o jedno miejsce. Jeżeli obroty portu Pireus okażą się lepsze, niż po I półroczu – ten także ma szansę przesunąć się o jedną pozycję i zdobyć miejsce tuż za pierwszą trójką największych. Z zapowiedzi medialnych chińskiego inwestora wynika, że w ciągu 5 lat Pireus ma stać się trzecim największym portem kontenerowym w Europie. Wśród portów kontenerowych, pomimo spadku przeładunków o 7,2 proc. – Gdańsk obronił się na pozycji 15-tej, którą wywalczył dwa lata temu (głównie dzięki rozbudowie DCT).
Ogólnie – tylko jeden z 15 największych portów kontenerowych w Europie zanotował w 2020 roku wzrost przeładunków – wspomniana Antwerpia (1,3 proc.). W pozostałych wystąpił w ich spadek w różnej skali, od 0,2 proc. w Walencji i 0,4 proc. w Algeciras, po -14 proc. w Le Havre/Haropa oraz -11 proc. – w Barcelonie.
Pretendenci
Wśród ok. 20 największych portów kontenerowych w Europie prawdopodobnie najgłębszy spadek (spośród dotychczas opublikowanych danych) miał włoski Port La Spezia, który odnotował spadek ruchu towarowego o 15,6 procent, a kontenerowego o 16,7 proc. (zajął ok. 17 miejsce).
Z kolei największy wzrost zanotował belgijski port Zeebruge – 10,3 proc. Z przeładunkami 1,8 mln TEU w 2020 r. prawdopodobnie uplasował się na pozycji nr 16 w Europie. Rekord wzrostu przeładunków drobnicy w kontenerach przypadł portugalskiemu portowi Sines (+13 proc.), o relatywnie małych obrotach (440 tys. TEU).
Port Gdynia, z przeładunkami nieco ponad 900 tys. TEU (spadek o 0,7 proc.) zajął prawdopodobnie 19 miejsce w Europie wśród największych portów kontenerowych.
W naszej opinii, istniejąca infrastruktura portowa i zdolności przeładunkowe terminali kontenerowych oraz szacunki krajowej koniunktury gospodarczej wskazują, że także w 2021 roku układ Top-15 się nie zmieni istotnie (nawet np. po planowanym połączeniu portów Antwerpia i Brugia – będzie on nadal drugi za Rotterdamem), a na tej listę nie znajdzie się nowy port.
Patrz też: Antwerpia – Brugia: Powstaje największy morski port terminalowy w Europie